Niemiecki dziennik “Die Welt” dotarł do wyników badań, z których wynika, że marka “Made in Germany” gwałtownie traci renomę w krajach uprzemysłowionych. Powodem jest przede wszystkim seria skandali, która zaszkodziła przemysłowi RFN.
“Niemcy w zapierającym dech w piersiach tempie tracą renomę kraju przemysłowego. Do niedawna państwo było uważane za przystań inżynierów i wynalazców, cudów gospodarczych i rekordów eksportowych. Jednak skandal związany z silnikami diesla, afery bankowe i nieprzejrzyste interesy zbierają swoje żniwo” – alarmuje “Welt” w poniedziałek na swojej stronie internetowej.
Dziennik dotarł do wyników renomowanego badania opinii Trust Barometer przeprowadzanego przez nowojorską agencję marketingową Edelman. Na potrzeby badania przeprowadzono ankiety w ośmiu krajach. W każdym przepytano 1 tys. osób.
Obecnie jedynie 44 proc. mieszkańców krajów uprzemysłowionych ma zaufanie do towarów wyprodukowanych w Niemczech. Jest to o 15 pkt proc. mniej w porównaniu z rokiem 2018.
Tak poważnego spadku nie zanotowano od przeprowadzenia pierwszego badania Trust Barometer w 2001 roku.
Alarmujące jest jednak nie tylko tempo, w jakim Niemcy tracą reputację kraju przemysłowego, ale również to, że proces ten dotyka wszystkich najważniejszych branż niemieckiej gospodarki: samochodowej, budowy maszyn, chemicznej, farmaceutycznej, technologicznej i sektora bankowego.
“Ponad 150 lat od początku rewolucji przemysłowej znana na całym świecie marka +Made in Germany+ stoi na krawędzi upadku” – konstatuje “Die Welt”, przypominając, że co drugie miejsce pracy w niemieckim przemyśle i co trzecie w całej gospodarce jest uzależnione od eksportu. Utrata dobrej opinii niemieckich wyrobów w okresie trwających na świecie konfliktów handlowych, spowalniającej koniunktury i niepewności co do brexitu jest dla RFN złą informacją.
Wizerunek Niemiec najbardziej cierpi w USA – tylko 39 proc. badanych ufa tam produktom znad Renu. W samych Niemczech marka “Made in Germany” jest uważana za gwarancję jakości przez 60 proc. ankietowanych, a tendencja jest spadkowa.
Nadzieję niemieckiego przemysłu może budzić fakt, że kraje rozwijające się wciąż uważają niemieckie maszyny, szampony czy samochody za solidne. 74 proc. mieszkańców tych państw ma nadal pozytywne skojarzenia z Niemcami jako krajem pochodzenia wyrobów. W Chinach jest to aż 77 proc.
W 2015 roku zostały wykryte oszustwa dokonywane na masową skalę przez niemieckie koncerny motoryzacyjne, które fałszowały odczyty emisji spalin w samochodach z silnikiem Diesla. Sam Volkswagen zapłacił od tamtej pory ok. 30 mld euro kar. Kilka lat wcześniej, w 2010 roku, zarządowi Siemensa udowodniono, że w latach 90. firma utworzyła i wykorzystywała specjalne fundusze na łapówki rzędu 1,3 mld euro, wspomagające zdobywanie kontraktów. Z kolei Deutsche Bank w 2008 roku był zaangażowany na dużą skalę w handel instrumentami pochodnymi, co było jedną z przyczyn wybuchu kryzysu finansowego. W konsekwencji instytucja ta wciąż płaci odszkodowania i walczy z kryzysem wizerunkowym.