Raz na jakiś czas wychodzi na jaw prawda o tej stronie przemysłu aborcyjnego, o której nie wspominają zwolennicy legalnej aborcji. Na przykład w niedzielę aborcjonistka ze szpitala w amerykańskim Utah przyznała, że przecina dzieciom struny głosowe aby nie mogły krzyczeć.
Leah Torres, lekarz ze stanu Utah która dokonuje aborcji, wdała się w niedzielę w dyskusję na twitterze. Kiedy zarzucono jej, że zabija dzieci dla pieniędzy, odpowiedziała, że to nie prawda gdyż za przyjęcie porodu płacą jej znacznie więcej. Kiedy jeden z oponentów spytał ją, czy słyszy krzyki dzieci które abortuje, Torres dokonała szokującego wyznania.
„Wiesz, że płody nie mogą krzyczeć, prawda?” – napisała – „Przecinam struny <głosowe> jako pierwsze, więc tak naprawdę nie mają okazji nawet jeśli są już w wieku, w którym mają rozwiniętą krtań”. Dodała następnie, że „nie ma zamiaru przepraszać za praktykowanie medycyny”.
Fala krytyki, jaka ją od razu spotkała, sprawiła, że szybko usunęła tego tweeta. David Daleiden z organizacji Centrum Postępu Medycznego (CMP), która zasłynęła nagrywaniem w tajemnicy rozmów z aborcjonistami, przyznał za to,ze nigdy nie odwiedzili kliniki w której pracuje „bo ich lekarze są jedynymi, którzy mnie faktycznie przerażają”.
„Pewnego dnia, wkrótce, historia zapamięta Torres i podobnych jej tak samo, jak zapamiętała Josepha Mengele” – skomentowała sytuację Lauren Enriquez z organizacji Human Coalition – „Są reprezentantami i sprawcami największego ludobójstwa w dziejach ludzkości”.