Mieszkańcy wspólnoty autonomicznej Walencji na wschodzie Hiszpanii oraz członkowie organizacji broniących praw zwierząt protestują przeciwko organizowaniu gonitw z udziałem byków. Powodem niezadowolenia jest makabryczna śmierć byka podczas sobotniej gonitwy ulicami miasta Ontinyent. – Coraz więcej Hiszpanów sprzeciwia się tym imprezom – podkreśla w rozmowie z PAP Yolanda Morales z władz Partii na Rzecz Zwierząt (PACMA).
Rozgłośnia Cadena Ser podała, że z powodu złamania nóg byka konieczne było uśpienie go na oczach tłumu uczestniczącego w lokalnym święcie “Bous en Corda”.
Jak powiedziała PAP Yolanda Morales z władz Partii na Rzecz Zwierząt, wydarzeń tego typu co w Ontinyent organizuje się w Hiszpanii ponad 15 tys.
Dodała, że z roku na rok rośnie w Hiszpanii grono osób sprzeciwiających się korridzie oraz ulicznym biegom z udziałem byków.
“Niektóre badania dowodzą, że przeciwna organizacji takich wydarzeń jest już ponad połowa społeczeństwa w naszym kraju” – powiedziała Morales, zaznaczając, że spośród 17 wspólnot autonomicznych Hiszpanii na razie tylko Wyspy Kanaryjskie zakazały organizacji imprez rozrywkowych z udziałem byków.
W reakcji na tragiczne zdarzenie w Ontinyent stowarzyszenie ochrony zwierząt Anima Naturalis wezwało do natychmiastowego zakazania w całej Hiszpanii wydarzeń rozrywkowych z bykami.
“Imprezy te wpisują się w tradycję (powodowania) śmierci i zranień” – oceniła dyrekcja Anima Naturalis, która w kwietniu zorganizowała w kraju kilka protestów przeciwko korridzie. Jeden z największych odbył się w Sewilli na południu kraju.