Po rezygnacji Joe Bidena to jego wiceprezydent, Kamala Harris, ma największe szanse na zostanie nowym kandydatem Demokratów. Kim jest 59-letnia polityk i jak została drugą osobą w państwie?
Harris urodziła się w kalifornijskim Oakland w rodzinie imigrantów do USA. Jej matka, Shyamala Gopalan, wywodziła się z ludu Tamilów, przybyła do USA z Indii jako nastolatka. Jej ojciec, Donald J. Harris, urodził się na Jamajce. Jej rodzina należała do wyższej klasy średniej – jej matka była biologiem, a ojciec ekonomistą, oboje prowadzili kariery naukowe. Rozwiedli się, gdy Harris miała siedem lat, wraz z siostrą wychowywała ją matka.
Harris dorastała w czasach, gdy w USA znikały rasistowskie prawa. W ramach tzw. busingu dowożono ją autobusem do szkoły podstawowej w Berkeley, gdzie wcześniej 95% uczniów była biała. Przyszła wiceprezydent żaliła się później, że jako dziecko padała ofiarą rasizmu. Gdy miała 12 lat, przeprowadziła się z rodziną do kanadyjskiego Montrealu, gdzie jej matka dostała posadę badacza w szpitalu uniwersyteckim. Tam dokończyła szkołę podstawową w francuskojęzycznej placówce, i zdobyła średnie wykształcenie. Zdecydowała jednak, że będzie studiować prawo w USA. Ukończyła Uniwersytet Howarda w Waszyngtonie. To tzw. historycznie czarna uczelnia, jak nazywa się w USA uczelnie, które w czasach segregacji rasowej edukowały czarnoskórych studentów. W 1989 roku zdobyła doktorat z prawa, a rok później została przyjęta do palestry.
Harris wróciła wtedy do rodzinnej Kalifornii. W 1990 roku została zatrudniona jako asystent prokuratora okręgowego hrabstwa Alameda. W powszechnej opinii była obiecującym prawnikiem. Wkrótce potem zaczęła jednak karierę polityczną. Zaczęła ją w atmosferze skandalu. Wdała się bowiem wcześniej w romans z znacznie starszym od siebie ówczesnym spikerem zgromadzenia stanowiego Willie Brownem, a ten nominował ją do Rady Apelacji Ubezpieczeń dla Bezrobotnych, a następnie do Kalifornijskiej Komisji Wsparcia Medycznego. Wtedy praktyka nominowania przez kalifornijskich polityków swoich kochanek, żon, członków rodziny itp. na lukratywne stanowiska była w tym stanie na porządku dziennym, ale Harris twierdziła, że dostała te stanowiska z powodu kompetencji.
Po odejściu z nich, Harris została zwerbowana na stanowisko zastępcy prokuratora okręgowego San Francisco Terence’a Hallinana. Została szefem Oddziału ds. Zawodowych Przestępców, w ramach którego nadzorowała pięciu prokuratorów, którzy zajmowali się morderstwami, gwałtami itp., zwłaszcza w wykonaniu recydywistów. Wdała się jednak w konflikt z własnym szefem wobec tzw. Propozycji 21, która dawała prokuratorom prawo proszenia sądów, by niepełnoletni podejrzani byli sądzeni jako dorośli. Harris jej nie popierała, ale mieszkańcy Kalifornii i tak przyjęli ją w referendum. Po tym, gdy prokurator skierował ją na niższe stanowisko, odeszła. Zaczepiła się w ratuszu, gdzie pracowała dla reprezentującej miasto prawnik Louise Renne.
W 2002 roku zdecydowała się na start w swoich pierwszych wyborach – na stanowisko prokuratora okręgowego San Francisco. Mimo tego, że była najmniej znaną z trzech kandydatów, ale mimo tego przekonała partię demokratyczną, by nie poparła walczącego o reelekcję Hallinana. Zdobyła też poparcie bardzo wpływowych osób, jak legendarna senator Dianne Feinstein, czy komika Chrisa Rocka. Podczas kampanii atakowała pracę Hallinana i obiecywała, że jako prokurator nie będzie występować o karę śmierci, a prawo „three strikes”, które umożliwia o staranie się o znacznie ostrzejsze wyroki dla recydywistów, będzie używać wyłącznie wobec brutalnych przestępców. Udało jej się pokonać byłego szefa, a w 2007, gdy starała się o reelekcję, nikt nie rzucił jej wyzwania.
Jako prokurator, Harris była zaskakująco ostra, zwłaszcza wobec przestępstw z bronią. Dotzymała jednak słowa i nigdy nie żądała dla oskarżonego kary śmierci. Nie ugięła się nawet wobec zabójcy policjanta, chociaż namawiali ją do tego czołowi politycy z Kalifornii, ani wobec nielegalnego imigranta i członka gangu MS-13, który zamordował dwójkę swoich synów. Dziś pamiętana jest jednak głównie z walki z wagarowaniem. W 2006 roku powiedziała rodzicom, że są odpowiedzialni za swoje dzieci, a jeśli nie dopilnują, by chodziły do szkoły, to mogą trafić do więzienia. Ostatecznie jej biuro postawiło zarzuty siedmiu rodzicom, z których żaden nie został skazany na karę więzienia, ale sama inicjatywa, chociaż budziła ogromne kontrowersje, okazała się sukcesem – w czasie jej trwania liczba chronicznych wagarowiczów spadła o ponad połowę.
W 2010 roku udało jej się wygrać wybory na Prokuratora Generalnego Kalifornii. Piastowała to stanowisko do 2017 roku. Prowadziła na tym stanowisku wiele głośnych spraw, skupiając się głównie na ochronie środowiska i konsumentów, i wygrywając dla stanu miliony dolarów odszkodowań od korporacji. W 2017 roku zdecydowała się wystartować w wyborach do Senatu USA na miejsce swojej sojuszniczki, odchodzącej na emeryturę Barbary Boxer. Od początku była faworytem. Poparł ją wtedy m.in. Joe Biden. W Senacie szybko dała się poznać jako zdecydowany przeciwnik Donalda Trumpa. W styczniu dostała nominację do Komisji Sądowniczej, jednej z najbardziej wpływowych senackich komisji. Zdobyła dzięki temu popularność podczas przesłuchań prawników, których Trump nominował do Sądu Najwyższego. W 2018 roku wysłano jej pocztą bombę. Takie bomby dostali prominentni krytycy Trumpa. Na szczęście służby znaleźli je zanim doszło do tragedii. Do ich wysłania przyznał się Cesar Altieri Sayoc Jr., który został skazany za to na 20 lat więzienia.
Harris wzięła udział w prawyborach Demokratów w 2019 roku, gdzie od początku była jedną z faworytek. Wycofała się jednak już na początku 2020 roku, tłumacząc się brakiem funduszy na kampanię. W marcu poparła Joe Bidena, mimo tego, że podczas prawyborów wielokrotnie się z nim kłóciła. Biden już w marcu 2020 roku ogłosił, że jego wiceprezydent będzie kobietą. Wcześniej wygrał prawybory w Południowej Karolinie. Było to możliwe dzięki poparciu wpływowego czarnoskórego kongresmana Jima Clyburna. Clyburn sugerował wtedy, że jego wiceprezydent powinna zostać czarnoskóra kobieta. Gdy w sierpniu Biden ogłosił, że będzie nią Harris, wielu komentatorów podejrzewało, że to właśnie Clyburn go na to namówił.
Harris została pierwszą kobietą – prezydent w historii USA i drugim członkiem mniejszości etnicznej, po Indianinie Charlsie Curtisie, który był wiceprezydentem w administracji Hoover. Biden powierzył jej też misję zajęcia się nielegalną imigracją i negocjacje z państwami, z których do USA dociera najwięcej imigrantów. W powszechnej opinii jednak nie poradziła sobie z tym zadaniem, a jej niska aktywność w temacie wywołała falę krytyki ze strony Republikanów. Sondaże pokazywały, że przez całą pierwszą kadencję Bidena miała niskie poparcie.
Teraz Harris ma największe szanse na to, że zastąpi Bidena jako kandydat na prezydenta. Została już przez niego poparta, chociaż wielu komentatorów zwróciło uwagę na to, że nie zrobił tego od razu. Poparli ją także Clintonowie i szereg innych demokratycznych polityków. Komentatorzy zwrócili jednak uwagę na to, że jak na razie nie dostała poparcia od Obamy.