Słynny reżyser Luc Besson został oskarżony o gwałt i przemoc seksualną przez swoją byłą kochankę. Najwyższy sąd apelacyjny Francji uznał, że po odrzuceniu przez sądy niższej instancji nie ma powodu, by ponownie otwierać tę sprawę.
Besson, znany m.in. z takich filmów jak Piąty Element, Taxi, czy Leon Zawodowiec, został w 2018 roku oskarżony przez gwałt przez holendersko-belgijską aktorkę Sand Van Roy, która wystąpiła w rolach pobocznych w dwóch jego filmach. Powiedziała śledczym, że od dwóch lat miała z nim z przerwami romans. Dzień przed zgłoszeniem sprawy policji miała spotkać się z nim w jednym z paryskich hoteli. Tam miał podać jej narkotyki bez jej wiedzy i ją zgwałcić. Dwa miesiące później oskarżyła go o inne gwałty i przemoc seksualną.
Besson przyznał, że miał z nią romans, ale twierdził, że jej nie zgwałcił. W lutym 2019 roku prokuratura zakończyła śledztwo twierdząc, że nie ma żadnych dowodów na to, że dopuścił się zarzucanego mu czynu. Van Roy oskarżyła go ponownie, ale sąd apelacyjny zamknął tę sprawę w maju zeszłego roku.
Teraz decyzję podjął Cour de Cassation, najwyższa instancja dotycząca spraw kryminalnych. Sąd zdecydował, że nie ma powodów, aby przyjąć apelację od decyzji sądu apelacyjnego. Prawnik Bessona powiedział mediom, że kończy to jego pięcioletnią walkę prawną. Sama aktorka zapowiedziała jednak na Twitterze, że zwróci się teraz do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.