Liz Truss została nowym premierem Wielkiej Brytanii

Brytyjczycy mają już nową premier. Minister spraw zagranicznych Liz Truss pokonała byłego kanclerza skarbu Rishiego Sunaka.

7 lipca Boris Johnson ogłosił, że po serii skandali złoży rezygnację i zostanie premierem tylko do dnia wyboru następcy. W wyścigu wzięło udział ośmiu kandydatów. Posłowie Torysów głosowali na swoich faworytów, a ci z najgorszym wynikiem w danym głosowaniu odpadali. W końcu na placu boju została tylko Truss, uznawana za lojalistkę Johnsona, i Sunak, którego rezygnacja ze stanowiska była jednym z powodów upadku rządu. Z nich nowego szefa partii, a tym samym premiera, wybrali korespondencyjnie wszyscy jej członkowie.

Sondaże od początku pokazywały, że to Truss zwycięży. Ostatecznie dostała 81 326 głosów (ok.57%), a Sunak 60 399. Łącznie głosy oddało aż 82,6% członków partii, z czego 654 głosy uznano za nieważne. Przewaga Truss jest najmniejszą przewagą zwycięzcy odkąd w 2001 roku wprowadzono nowy system wyboru premiera.
Truss była jednym z pierwszych polityków, którzy stanęli w obronie Johnsona, kiedy dotknęła go seria skandali. Zdaniem brytyjskich komentatorów i polityków opozycji jej zwycięstwo oznacza, że polityka Johnsona będzie w dużym stopniu kontynuowana. Ucieszy to szczególnie Kijów – Truss już wcześniej zapowiadała, że pomoc dla Ukrainy nie ulegnie zmniejszeniu. Podczas mowy inauguracyjnej obiecała, że dotrzyma obietnicy radykalnego obniżenia podatków i opanowania kryzysu energetycznego.

Już jutro Truss spotka się z królową Elżbietą II w szkockim zamku Balmoral. Tam królowa poprosi ją o sformowanie nowego rządu. Truss jest już piętnastym premierem za jej panowania. We wszystkich pozostałych przypadkach ta ceremonia miała miejsce w pałacu Buckingham, ale ze względu na stan zdrowia 96-letniej monarchini zdecydowano, że nie będzie się jej narażać na długą podróż do Londynu.