Lewicowy gubernator Nowego Jorku molestował kobiety. Biden domaga się jego rezygnacji

Zakończyło się śledztwo w sprawie oskarżeń o molestowanie pod adresem lewicowego gubernatora Nowego Jorku. Już nawet prezydent Joe Biden uważa, że powinien zrezygnować ze stanowiska.

Gubernator Andrew Cuomo jeszcze niedawno był uznawany za jedną z najważniejszych i najbardziej wpływowych postaci w Partii Demokratycznej. Powszechnie uważano, że w końcu weźmie udział w wyborach prezydenckich. W zeszłym roku stał się jednak obiektem głośnego skandalu gdy wyszło na jaw, że jego urzędnicy drastycznie zaniżali liczbę ofiar pandemii w domach opieki aby ukryć negatywne skutki jego rozkazu o tym, że powinni być przyjmowani do nich nawet gdy mają COVID-19.

Wkrótce potem, w lutym tego roku, była pracownica jego sztabu Lindsey Boylan oskarżyła go o molestowanie seksualne na łamach portalu Medium. Napisała, że składał jej nieprzyzwoite propozycje, m.in. zagrania w rozbieranego pokera, i pocałował ją bez jej zgody. Wkrótce potem podobne oskarżenia posypały się ze strony innych kobiet. Łącznie było ich kilkanaście.

Pięć miesięcy temu prokurator generalna Nowego Jorku Letitia James – która nb. również jest członkiem Partii Demokratycznej – nakazała przeprowadzenia w tej sprawie śledztwa. Śledczy skupili się na oskarżeniach 11 kobiet i po przeanalizowaniu wszystkich informacji i przesłuchaniu 179 osób stwierdzili, że ich oskarżenia są wiarygodne i Cuomo miał w latach 2013-2020 dopuszczać się molestowania. W większości jego ofiarami były kobiety, które dla niego pracowały, a samo molestowanie wahało się od nieprzyzwoitych propozycji do dotykania i całowania ich bez zgody. Śledczy stwierdzili również, że stworzył w swoim biurze atmosferę, w której takie zachowanie było czymś normalnym a pokrzywdzone kobiety bały się komukolwiek o tym powiedzieć.

Raport śledczych Prokurator Generalnej nie łączy się z żadnymi zarzutami kryminalnymi. Prokurator okręgowy hrabstwa Albany, gdzie znajdują się władze stanu, potwierdził jednak, że jego biuro w związku z ich raportem rozpoczęło własne śledztwo. To już skończy się zarzutami kryminalnymi jeśli śledczy potwierdzą, że Cuomo złamał stanowe i federalne prawo, co jasno wynika z raportu. Prokurator David Soares powiedział jednak, że do postawienia zarzutów potrzebna będzie formalna skarga ze strony co najmniej jednej pokrzywdzonej kobiety i poprosił je o kontakt ze swoim biurem.

Równocześnie kolejni wpływowi Demokraci, m.in. gubernatorzy sąsiednich stanów i spiker Izby Nancy Pelosi, wzywają Cuomo do rezygnacji. Joe Biden, który wielokrotnie gościł go w Białym Domu, powiedział w marcu, że jeśli śledztwo potwierdzi prawdziwość stawianych mu zarzutów, to Cuomo powinien zrezygnować. Zapytany o to przez dziennikarzy potwierdził, że nadal tak uważa.

Sam Cuomo jednak nadal nie przyznaje się do winy. Po publikacji raportu ze śledztwa stwierdził, że żadnej kobiety nie dotykał bez jej pozwolenia, a rzekome propozycje były z jego strony wyłącznie żartami. Stwierdził, że nie ma zamiaru rezygnować i oskarżył prokurator o to, że jej śledztwo było motywowane politycznie.