Lewicowa polityk podała Hillary Clinton do sądu za słowa o tym, że lubią ją Rosjanie Najnowsze wiadomości ze świata

Lewicowa polityk podała Hillary Clinton do sądu za słowa o tym, że lubią ją Rosjanie

Hillary Clinton zasugerowała, że lewicowa kandydat na prezydenta Tulsi Gabbard jest ulubienicą Rosjan. W odpowiedzi ta podała ją do sądu i zażądała ogromnego odszkodowania. 

Gabbard wywołała furię lewicy po tym, jak udzieliła wywiadu słynnemu prawicowemu dziennikarzowi Seanowi Hannity. W jego trakcie oskarżyła Izbę Reprezentantów o to, że prowadzi prace nad impeachmentem Trumpa w zły sposób. „Myślę, że śledztwo musi być zrobione w bardzo wąski, skupiony sposób. Nie wiem, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Jako członkowie Kongresu nie mamy dostępu do informacji, którymi się dzielą” – powiedziała – „Myślę, że Amerykanie zasługują na to, aby dowiedzieć się dokładnie jakie są fakty, jakie dowody są prezentowane w ramach postępów śledztwa”.

Słowa Gabbard, które wygłosiła 24 października zeszłego roku, wywołały furię lewicy. Oskarżano ją o to, że mówi dokładnie to samo co Republikanie, o zdradę stanu i, rzecz jasna, o współpracę z Rosją. Kilka dni później była sekretarz stanu i pierwsza dama Hillary Clinton odniosła się w pośredni sposób do tych oskarżeń.

Rozmawiając z lewicowym strategiem i dziennikarzem Davidem Plouffem o demokratycznych prawyborach stwierdziła, że jedna z kandydatek jest ulubienicą Rosjan. „Mają <rosyjskie służby – dop. red> swoje strony i swoje boty i inne sposoby na to, żeby ją wspierać. I, zakładając, że Jill Stein <kandydatka Zielonych, którą Clinton oskarżała o odebranie jej głosów, co miało kosztować ją zwycięstwo> się wycofa, czego może nie zrobić, bo też jest rosyjskim aktywem wywiadowczym. Tak, jest rosyjskim aktywem wywiadowczym” – powiedziała.

Clinton nie ujawniła nazwiska osoby, którą uważa za „aktyw wywiadowczy” rosyjskich służb, ale w świetle oskarżeń wobec Gabbard dla wszystkich było oczywiste, że chodziło o nią. Rzecznik prasowy Clinton pośrednio to potwierdził. „Jeśli matrioszka pasuje…” – odpowiedział na pytanie dziennikarza.

Gabbard poczuła się dotknięta tym sformułowaniem. „Poświęciłam całe swoje życie służbie naszemu krajowi” – powiedziała Gabbard, członek Gwardii Narodowej stanu Hawaje i weteran z Iraku – „i próba oskarżenia i oczernienia mnie przez Clinton i jej potężnych sojuszników – zasugerowania, że jestem zdrajcą kraju który kocham – jest czymś, czego nie pozostawię bez odpowiedzi‘ Postanowiła podać Clinton do sądu. W pozwie podkreśla, że słowa Clinton kosztowały ją potencjalnych sponsorów i głosy wyborców. Twierdzi również, że to zemsta za to, że w poprzednich prawyborach poparła Sandersa a nie Clinton. Domaga się 50 milionów odszkodowania.

Co ciekawe Clinton dość długo nie chciała przyjąć tego pozwu. Po raz pierwszy próbowano go dostarczyć na adres jej biura, ale okazało się, że podany im adres to tylko skrzynka pocztowa. Postanowiono więc dostarczyć jej go osobiście, ale nie pozwolili na to chroniący ją agenci Secret Service, którzy odesłali ich do jej prawnika. Ten jednak stwierdził, że nie ma upoważnienia aby przyjąć pozew w imieniu Clinton. Dopiero czwarta próba była udana.

Źródło: Fox News, Guardian Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij