Lewicowa polityk namawiała swoich wyborców, by poszli do urn. Niestety pomyliła datę wyborów.
W teksańskim Houston trwają wybory nowego burmistrza, na miejsce odchodzącego z urzędu Demokraty Sylvestra Turnera. Do drugiej tury weszła dwójka kandydatów z Partii Demokratycznej – kongresman Sheila Jackson Lee i stanowy senator John Whitmire.
Chcąc zwiększyć swoje szanse, Jackson Lee opublikowała ostatnio nową reklamę telewizyjną. Przypomniała w niej o swoich dotychczasowych osiągnięciach, m.in. w sprawie aborcji czy zakazu posiadania broni palnej. Zachęciła też swoich zwolenników, by poszli na wybory.
Szybko zauważono jednak pewien problem. W swojej reklamie Jackson Lee powiedziała im, by zagłosowali na nią przed lub 7 grudnia. Druga tura wyborów odbędzie się jednak w sobotę, 9 grudnia. Zdaniem komentatorów ta pomyłka może ją drogo kosztować, bo wiele osób może nie pójść na wybory myśląc, że jest już za późno.
Amerykańskie media zwracają uwagę, że teraz pracowników jej sztabu czekają ciężkie dni. Jackson Lee jest kongresmanką od 28 lat i w tym czasie dorobiła się reputacji wyjątkowo wrednej szefowej. Jej byli pracownicy regularnie żalą się mediom, że ma zwyczaj ich wyzywać od najgorszych.