Komisja europarlamentu niedługo będzie głosowała nad listą projektów energetycznych które otrzymają unijną pomoc. Portal Euractiv ujawnił, że frakcjom lewicy i zielonych nie podobają się znajdujące się na niej projekty gazowe, które są kluczowe dla bezpieczeństwa i interesów Polski.
31 października Komisja Europejska zaprezentowała tzw. czwartą listę Projektów Wspólnego Zainteresowania (PCI). Znalazły się na niej projekty energetyczne, które z racji swojej ważności dla wspólnych interesów Europy otrzymają od UE pomoc – która obejmuje m.in. pokrycie połowy kosztów ich budowy. Lista zostanie zatwierdzona lub odrzucona przez komisję przemysłu Europarlamentu w głosowaniu, które odbędzie się 22 stycznia.
Większość – ok. 70% – projektów na liście dotyczy sieci elektrycznych i elektrowni. Znalazły się na niej jednak również 32 projekty dotyczące gazu. Wśród nich są kluczowe dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego i interesów projekty, takie jak połączenie gazowe Polski ze Słowacją, Czechami i Litwą, gazociąg Baltic Pipe czy rozbudowa infrastruktury LNG w Świnoujściu.
Międzynarodowa organizacja klimatyczna European Climate Foundation, której przedstawiciele walczą o obniżenie emisji gazów cieplarnianych przez Europę, zlecili firmie Artelys przeprowadzenie analizy tych inwestycji. Jej przedstawiciele rzecz jasna stwierdzili, że są niepotrzebne. Ich zdaniem istniejąca już w UE infrastruktura gazowa w zupełności wystarczy i inwestowanie w nią dalej to wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Raport Artelysa sprawił, że wielu polityków domaga się z rezygnacji wspierania projektów gazowych. Portal Euractiv dowiedział się od anonimowego źródła w UE, że członkowie komisji należący do frakcji lewicy i zielonych zagłosują za dwa dni za odrzuceniem tej listy.
Ich głosowanie najprawdopodobniej nie odniesie swojego celu gdyż w razie odrzucenia listy przez komisję przepadło by dofinansowanie także dla projektów dotyczących np. odnawialnych źródeł energii.
Polskie gazownictwo nie może jednak spać spokojnie. Euractiv informuje bowiem, że o ile większość europosłów nie chce odrzucenia listy w całości, o tyle chcą stworzenia rezolucji, która sprawi, że KE ponownie oceni projekty na niej przed głosowaniem plenarnym. Lista została stworzona jeszcze przez poprzednią KE, a nowa mocno stawia na ekologię, więc jeśli do tego dojdzie, to projekty gazowe prawdopodobnie z niej wylecą.