Najnowsze wiadomości ze świata

Lewacki aktywista, który brał udział w szturmie na Kapitol, nie trafi do aresztu

Lewicowy aktywista John Sullivan, który brał udział w szturmie na Kapitol, usłyszał kolejne zarzuty. Sędzia zdecydował jednak, że będzie na nie odpowiadał z wolnej stopy.

Sullivan brał udział w tragicznych zamieszkach, do których doszło w Waszyngtonie 6 stycznia i wdarł się razem z innymi ich uczestnikami do budynku Kapitolu. Był świadkiem tego jak oficer kapitolińskiej policji zastrzelił Ashli Babbit, jedną z pięciu ofiar śmiertelnych tego dnia. Z tego powodu dziennikarze wielu mediów przeprowadzili z nim wywiady.

Jego nagła popularność medialna sprawiła, że szybko został rozpoznany. Okazało się, że nie jest wcale zwolennikiem Trumpa. Wprost przeciwnie – Sullivan to założyciel stowarzyszonej z ruchem Black Lives Matter lewackiej organizacji Insurgence USA. Kiedy prawda o jego tożsamości wyszła na jaw zaczął twierdzić, że był tam tylko po to, aby dokumentować zamieszki prawicy. Szybko jednak odkryto nagrania na których wzywa innych uczestników do przemocy i podpalenia budynku.

W zeszłym miesiącu lewacki aktywista usłyszał związane z tym trzy zarzuty, w tym przebywania w zabronionej strefie. W poniedziałek ława przysięgłych dodała do nich kolejne, w tym przeszkadzania w śledztwie i demonstrowania wewnątrz Kapitolu. Sędzia federalny Robin M. Meriweather zdecydował jednak, że w oczekiwaniu na proces nie trafi on do aresztu gdyż z jego akt ma wynikać, że nie stanowi on zagrożenia dla społeczności.

Decyzja sędziego przez wielu komentatorów została uznana za kuriozalną. Departament Sprawiedliwości zażądał dla niego aresztu tymczasowego w zeszły czwartek i uznał, że takie zagrożenie jednak stanowi. Co więcej urzędnicy zwrócili uwagę, że wielokrotnie złamał już warunki, jakie sąd wyznaczył mu po aresztowaniu.

Jednym z nich był na przykład zakaz korzystania przez niego z internetu. Prokuratorzy twierdzą, że pomimo tego zakazu miał wysłać maila do członków swojej organizacji prosząc ich o to, żeby próbowali dołączyć do wirtualnego posiedzenia sądu i przeładowali w ten sposób łącza – stąd zarzut utrudniania pracy wymiarowi sprawiedliwości. Miał również kupić w tajemnicy smartfon aby móc się komunikować bez nadzoru.

Źródło: Stefczyk.info na podstawie Fox News Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij