Mieszkańcy małego miasteczka we Włoszech zostali poproszeni, by nie wychodzili z domów. Jego ulicami przechadzał się bowiem lew.
Zdarzenie miało miejsce w sobotę wieczorem w miasteczku Ladispoli w pobliżu Rzymu. Zwierzę uciekło z lokalnego cyrku i spacerowało sobie po ulicach. Burmistrz Alessandro Grando zaapelował do mieszkańców w mediach społecznościowych, by do czasu jego złapania nie wychodzili z domów.
To jest chyba najlepsze ujęcie pic.twitter.com/vYgzIe8aoT
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) November 11, 2023
W obławie na zbiegłe zwierzę wzięli udział pracownicy cyrku, policjanci, strażacy, straż leśna, a nawet Gwardia Finansowa. W śledzeniu lwa pomagał im policyjny śmigłowiec z noktowizorem. Późnym wieczorem poinformowano, że zwierzę udało się złapać. Było na wolności przez siedem godzin.
Po wszystkim Grando podziękował uczestnikom obławy, „którzy służyli w tych godzinach wielkiej obawy”. Stwierdził też, że ma nadzieję, że ten incydent poruszy sumienia i w końcu będzie można skończyć z wykorzystywaniem zwierząt w cyrkach. Wcześniej ogłosił, że lokalne władze nie zaprosiły do miasteczka tego cyrku, ale zgodnie z prawem nie mogły zablokować jego obecności.