Leszek Miller był gościem Wirtualnej Polski w programie “Tłit”. Były premier rozmawiał m.in. o kłopotach w partii SLD, a także o wyniku wyborczym kandydata lewicowego ugrupowania na prezydenta Warszawy. Polityk odniósł się dodatkowo do kwestii kandydatury Moniki Jaruzelskiej w wyborach prezydenckich.
Były przewodniczący SLD dementował informacje na temat “rozsypki” w Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jego zdaniem jest to zbyt ostre i daleko idące sformułowanie. Nawet w kontekście odejścia z partii Krzysztofa Gawkowskiego, który sam Miller określił jako niemały “problem”. Uchylał się jednak od odpowiedzi na pytania o powody takiego stanu rzeczy. Jak sam ocenił, “trudno jest być przewodniczącym partii, a jeszcze trudniej byłym przewodniczącym”.
Redaktor prowadzący program pytał byłego szefa rządu m. in. o to, który z polityków jest bardziej zdolny do pociągnięcia za sobą polskiej lewicy: Włodzimierz Czarzasty czy Robert Biedroń? Jednak Leszkowi Millerowi ciężko było określić byłego posła Ruchu Palikota jako “polityka lewicowego”. – Kim jest Robert Biedroń i czym będzie jego ruch – tego nikt nie wie – mówił Miller. – Zauważyłem, że Robert Biedroń jak ognia stara się nie używać słowa “lewica”. To słowo zastąpił wyrażeniem “progresywny”.
Były premier odniósł się także do kwestii niewystawienia Moniki Jaruzelskiej w wyborach samorządowych. Jego zdaniem był to wielki błąd zważywszy na, jak to określił sam Miller, “kompromitujący wynik Andrzeja Rozenka”, który wyniósł 1,5%.
– Rozenek miał lepszy wynik, kiedy 4 lata temu startował z Ruchu Palikota – ocenił były przewodniczący SLD – Całe warszawskie SLD 4 lata temu zdobyło 50 tyś głosów, a Rozenek zaledwie 13 tyś. A więc pan Rozenek ciągnie SLD w dół.
Dziennikarz wp.pl pytał Millera także o to, czy SLD zamierza wystawić Monikę Jaruzelską za dwa lata w wyborach prezydenckich. Jednak polityk jest zdania, że córka byłego generała na razie o tym nie myśli. – Ja zresztą uważam, że jedynym politykiem, który może skutecznie walczyć o prezydenturę z Andrzejem Dudą, jest Donald Tusk – skwitował swoją odpowiedź Leszek Miller.