0 
135 
Izabela Leszczyna, posłanka i wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej, uznawana za głównego eksperta ekonomicznego partii, dała się poznać jako autorka niezbyt szczęśliwszych i niebyt trafnych wypowiedzi. Tym razem jednak została przyłapana na ordynarnym kłamstwie, którego nie powstydziłyby się tuzy peerelowskiej propagandy.
Leszczyna podczas niedawnej rozmowy na antenie Radia Zet starała się bronić, kreującego się ostatnio na “obrońcę robotników” Donlada Tuska. Były premier, strojący się w szatki trybuna ludowego, oraz jego najbliżsi współpracownicy, najwyraźniej zapomnieli, że w 2015 roku, za jego rządów, wydano rozkaz, by strzelać do górników Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Teraz Leszczyna próbuje przekonywać, że to wcale nie byli górnicy, a bandyci i chuligani:
– To obrzydliwe. To, że oni przyprowadzili górników, dali się zmanipulować. Ja myślałam, że chodzi o stan wojenny. Jakim prawem mówią o tym, jakaś banda bandytów wtedy wdarła się do protestu górniczego i zaczęła niszczyć mienie publiczne – stwierdziła Izabela Leszczyna i dodała – Do górników strajkujących, być może słusznie, dołączyli się zwyczajni chuligani, którzy wyrywali płyty chodnikowe i rzucali w budynek. Policja nie strzelała wtedy do górników. To byli chuligani. Nie wolno mówić ludziom, że ktoś strzelał do górników, bo to jest nieprawda – brnęła dalej wiceprzewodnicząca partii, używając języka, którym kilka dekad temu komunistyczni kacykowie atakowali protestujących na Wybrzeżu, w Radomiu czy Ursusie.
Jednak kłamstwo ma krótkie nogi, bo jak przypominają internauci w sieci nic nie ginie i wciąż istnieją relacje wydarzeń sprzed 8 lat. Co więcej ich autorami są sami górnicy broniący wówczas swoich miejsc pracy, a nie, jak próbuje sugerować przypadkowi chuligani.
Warto przypominać te standardy, którymi raczyli nas za swoich rządów nasi etatowi obrońcy demokracji. Widać sznyt belgijski i niemiecki.
https://twitter.com/Nieposkromiony_/status/1623247003030355969
Obserwuj nas w Google News
Ładowanie ...
