Legendarny piosenkarz chce się poddać eutanazji. “Nie wystąpię na pie******ym wózku inwalidzkim”

Ozzy Osbourne to bez wątpienia jedna z największych żyjących gwiazd ciężkiego rocka. Wieloletni lider ikony heavymetalu –  zespołu Black Sabbath – udzielił ostatnio wywiadu, w którym podzielił się refleksjami dotyczącymi swoich planów na przyszłość. Gwiazdor wyznał, że zamierza poddać się eutanazji.

Ozzy Osbourne za kilka dni skończy 74 lata. Z tej okazji udzielił wywiadu magazynowi “Rolling Stone UK”, w którym zaskoczył swoich licznych fanów. Gwiazdor, niegdyś niezwykle popularny, od kilku lat unika kamer i dziennikarzy. Wszystko ze względu na problemy zdrowotne. Dwadzieścia lat temu muzyk miał bardzo poważny wypadek, w którym doznał poważnego uszkodzenia kręgosłupa. Przeszedł kilka operacji jednak nigdy nie odzyskał pełni sprawności.

Co więcej, później okazało się, że cierpi także na Parkinsona oraz zakrzepicę. Problemy zdrowotne wpłynęły na kondycję psychiczną artysty.

– Te operacje mnie dobiły. Druga operacja poszła bardzo źle i praktycznie mnie okaleczyła. […] Myślałem, że po drugim czy trzecim zabiegu będę już w pełni sił, ale podczas ostatniej wizyty w szpitalu włożyli mi pie****ony pręt do kręgosłupa. Znaleźli guza w jednym z kręgów, więc to też musieli wykopać. Jest dość ciężko, moja równowaga jest zje**na – powiedział w rozmowie z dziennikarzami “Rolling Stone UK”.

Legendarny muzyk wyznał, że nie planuje zbyt długiego życia i “daje sobie najwyżej 10 lat”. Później zamierza dokonać eutanazji

– Nie chcę mieć długiego, bolesnego i nieszczęśliwego życia. Podoba mi się pomysł, że jeśli cierpisz na śmiertelną chorobę, możesz pojechać do Szwajcarii i szybko sobie z tym poradzić. Mówię to, bo widziałem, jak mój ojciec umiera na raka. Nie mam zamiaru stanąć na scenie i bezmyślnie odgrywać Ozzy’ego, szukając współczucia. Jaki jest w tym, k***a, sens? Nie wystąpię na pie******ym wózku inwalidzkim – żalił się Osbourn.