Lech Wałęsa skomentował dla Onetu decyzję Joe Bidena o wycofaniu się z wyścigu o reelekcję. Zdaniem byłego prezydenta, było to “najlepsze rozwiązanie, jakie można było w tych warunkach wykonać”. Były szef “Solidarności” komentował kulisy amerykańskiego wyścigu o prezydenturę. Przyznał także, że to on… namówił Donalda Trumpa na karierę polityczną i start w wyborach prezydenckich.
Były prezydent uznał, że decyzja Bidena o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję to “najlepsze rozwiązanie”:
– Źle się to wszystko ułożyło. Ale generalnie, jeśli już to się tak ułożyło, to było to najlepsze rozwiązanie, jakie można było w tych warunkach wykonać – mówił Wałęsa.
Wałęsa odnosił się także do aktualnej dynamiki wyścigu wyborczego w Stanach Zjednoczonych i przyznawał, że dziś faworytem w tym wyścigu jest Donald Trump, którego to on w przeszłości namaścił na polityka:
— Prezydent USA nie na wszystko może sobie pozwolić. Ale od niego trochę będzie jednak zależało. Mimo że to ja go dawno temu zachęciłem do kariery prezydenckiej, to uważam, że popełniłem błąd i zrobię wszystko, żeby nie był prezydentem — mówił Wałęsa o początkach kariery Trumpa.