Wnuk Lecha Wałęsy, Dominik W., został skazany przez gdański sąd rejonowy na 2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Mężczyzna w zeszłym roku spowodował poważne zagrożenie na drodze jadąc w stanie nietrzeźwości oraz bez prawa jazdy.
25 lutego ubiegłego roku zatrzymano wnuka byłego prezydenta Polski w Gdańsku. Dominik W. jeździł ulicami stolicy województwa pomorskiego golfem bez prawa jazdy, a także w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Mężczyzna jechał bardzo nierówno, na jednym z parkingów pod sklepem uderzył w prawidłowo zaparkowane auto, a na koniec wdał się w szarpaninę z policjantem na przystanku autobusowym.
Po złapaniu przez funkcjonariuszy policji wnuk Wałęsy został zbadany alkomatem. Testy wykazały, że w jego organizmie znajdowało się ok. 1,8 promila alkoholu we krwi. Dominikowi W. zostało postawionych łącznie 5 zarzutów, w tym m.in. spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym za co grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna wyraził przed sądem skruchę, obiecując naprawić wszelkie poniesione szkody. Być może wpłynęło to na ostateczne rozstrzygnięcie sądu, który skazał wnuka Lecha Wałęsy na karę 2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności, choć groziło mu nawet do 12 lat zamknięcia w zakładzie karnym.
To nie pierwszy raz, kiedy Dominik W. staje przed obliczem wymiaru sprawiedliwości w charakterze oskarżonego. W sierpniu zeszłego roku mężczyzna został skazany na karę pół roku prac społecznych oraz 1 tys. złotych odszkodowania za naruszenie nietykalności kobiety.