Bardzo szybko po ujawnieniu informacji o śmierci żołnierza 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, wielu naszych rodaków spontanicznie przyniosło kwiaty i znicze pod szpital przy ul. Szaserów. To tam zakończyła się doczesna droga 21-letniego żołnierza 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, który został ranny w czasie pełnienia swojej służby na granicy Rzeczypospolitej.
Na płocie, przed wejściem do Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów, ktoś powiesił flagę biało-czerwoną i plakat z napisem “murem za polskim mundurem”. Obok stawiane są kwiaty i znicze, często w milczeniu, czasami z pewnością z modlitwą za duszę polskiego żołnierza.
Wiele osób udostępniało filmy i zdjęcia spod szpitala w mediach społecznościowych, często z krótkimi, lakonicznymi opisami, które przepełniał ból, rozpacz i smutek. Te uczucia towarzyszyły wczoraj wielu Polakom.
Mieszkańcy Warszawy składają kwiaty i znicze dla zmarłego obrońcy granicy pod Warszawskim Instytutem Medycznym przy ul. Szaserów.
Zdjęcia: @RepublikaTV @ABNPoland pic.twitter.com/TcJEk9BZ1c— Janusz Ch. (@Janusz_Ch_) June 6, 2024
Zmarły szeregowy miał 21 lat, był żołnierzem 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Jeden z migrantów szturmujących polską granicę ranił go nożem 28 maja na granicy z Białorusią. Żołnierz został zaatakowany na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie) przez jednego z mężczyzn, którzy w grupie próbowali sforsować stalową zaporę.
Gdy żołnierz używając tarczy ochronnej blokował wyłom w stalowej zaporze na granicy, sprawca – po przełożeniu ręki przez płot – ugodził go nożem w okolicy klatki piersiowej. Nóż utkwił w ciele żołnierza. W stronę rannego i udzielającej mu pomocy funkcjonariuszki Straży Granicznej rzucano gałęzie i kamienie.
Na znak żałoby po żołnierzu, który zmarł wskutek zranienia go na granicy z Białorusią, we wszystkich jednostkach podległych MON flagi państwowe zostaną opuszczone do połowy masztu.
Właśnie wróciłem. Ludzie cały czas przychodzą. pic.twitter.com/BUM0JDp2KR
— Aleksander Arabadźić (@AlekArabadzic) June 7, 2024