Kuriozalna propozycja Trzaskowskiego. Chce namawiać prezydenta Warszawy do stworzenia ulicy Kaczyńskiego Publicystyka

Kuriozalna propozycja Trzaskowskiego. Chce namawiać prezydenta Warszawy do stworzenia ulicy Kaczyńskiego

Rafał Trzaskowski obiecał, że w razie zwycięstwa będzie namawiał następnego prezydenta Warszawy do utworzenia ulicy Lecha Kaczyńskiego. To nie jest pierwszy raz kiedy składa taką obietnicę.

Dziennikarz Polsat News spytał Rafała Trzaskowskiego o to dlaczego w Warszawie, którą rządzi od półtora roku, nie ma jeszcze ulicy Lecha Kaczyńskiego. W odpowiedzi kandydat KO złożył kuriozalną obietnicę wyborczą. „Jeśli zostanę prezydentem Rzeczypospolitej, będę namawiał usilnie prezydenta stolicy z opozycji, który zajmie moje miejsce, żeby wystąpił z inicjatywą stworzenia w Warszawie ulicy Lecha Kaczyńskiego” -stwierdził.

Dlaczego nie nada żadnej z ulic imienia Kaczyńskiego sam, skoro jest prezydentem Warszawy? Kandydat miał na to gotową odpowiedź. „Nie chcę robić tego teraz, bo nie chcę wpisać tej dyskusji w kampanię wyborczą, bo to sprawa zbyt poważna.” – stwierdził – „Lech Kaczyński zasługuje na ulicę w Warszawie, ale nie chcę, żeby rozpoczął się jazgot polityczny dookoła tej sprawy”.

To nie jest pierwszy raz kiedy Trzaskowski złożył taką obietnicę. W marcu zeszłego roku obiecywał, że złoży swoją propozycję. Miał to zrobić po wyborach. „Uważam, że Lech Kaczyński zasługuje na upamiętnienie w Warszawie, natomiast nie chcę podejmować inicjatywy w ogniu kampanii wyborczej, która się właśnie zaczyna – do PE, a później do parlamentu, dlatego, że dobrze wiem, że w kampanii wyborczej mielibyśmy tylko zgiełk polityczny.” – mówił wtedy na konferencji prasowej.

Warto dodać, że Lech Kaczyński już miał swoją ulicę w Warszawie. W listopadzie 2017 roku wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał zarządzenie na podstawie ustawy o zakazie propagowania komunizmu przez nazwy ulic, pomniki etc., że Aleja Armii Ludowej w Śródmieściu będzie nosić nazwę Alei Lecha Kaczyńskiego. Rada Warszawy wniosła skargę na tą decyzję do sądu administracyjnego i po uzyskaniu korzystnego dla siebie wyroku przywróciła komunistyczne nazwy ulic zmienione przez Sipierę. Oprócz Kaczyńskiego swoją ulicę straciła wtedy m.in. Danuta Sędzikówna „Inka” – ale po fali oburzenia jej ulicę i kila innych władze Warszawy przywróciły.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Niezależna Autor: WM
Fot. PAP/Rafał Guz

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij