Kupili dom, by opiekować się synem z zespołem Downa. Zagnieździł się w nim dziki lokator Najnowsze wiadomości ze świata

Kupili dom, by opiekować się synem z zespołem Downa. Zagnieździł się w nim dziki lokator

Małżeństwo kupiło luksusowy dom w pobliżu krewnych, by łatwiej opiekować się synem z zespołem Downa. Okazało się, że zagnieździł się w nim dziki lokator.

68-letni Joseph i Susana Landa kupili w październiku zeszłego roku dom w nowojorskim Douglaston. To droga okolica, więc zapłacili za niego aż dwa miliony dolarów. Zdecydowali się na to, bo w pobliżu mieszkają ich krewni, więc ułatwiłoby to opiekę nad mającym zespół Downa synem, zwłaszcza po ich śmierci.

Nie mogą w nim jednak zamieszkać, bo zagnieździł się w nim dziki lokator, 32-letni Brett Flores. Flores pracował jako pielęgniarz poprzedniego właściciela, a gdy zmarł, odmówił opuszczenia jego rezydencji. Twierdzi, że ten pozwolił mu w niej zostać, ale nie pokazał na to żadnego dowodu.

Małżeństwo twierdzi, że mężczyzna zdewastował ich nowy dom i jego ogród, muszą też płacić za niego wysokie rachunki. Twierdzą, że celowo otwiera okna na oścież, by nabić rachunek za ogrzewanie. Dodatkowo za pośrednictwem internetu wynajmował w nim pokoje. Gdy chcieli wejść do środka, wezwał na nich policję.

Jego wyrzucenie nie będzie łatwe. Nowojorska ustawa o tzw. squatersach daje bowiem ochronę prawną osobom, które spędziły w danej nieruchomości ponad 30 lat. Od kupna domu odbyli już w tej sprawie pięć procesów, ale Flores celowo opóźnia postępowanie. Ostatnio złożył petycję o upadłość konsumencką, co do czasu zakończenia postępowania daje mu ochronę przed eksmisją. Siostrzeniec poprzedniego właściciela, który odziedziczył ten dom, również próbował się go pozbyć, ale w końcu machnął ręką.

Następne posiedzenie sądu zaplanowano dopiero na kwiecień. Para nie kryje swojej frustracji. „To szaleństwo, nasz system jest popsuty” – powiedziała mediom Susana – „Nigdy sobie nie wyobrażałam, że nie mamy żadnych praw, nic, zero”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. NYPost Autor: WM
Fot. Zdjęcie ilustracyjne Pixabay

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij