Nie milkną echa głośnego wykładu Donalda Tuska i towarzyszących mu wystąpień. Okazuje się, że jednym z uczestników tej swoistej “konwencji wyborczej”, jak wydarzenie nazwał Jacek Saryusz-Wolski, byłego premiera i najprawdopodobniej kandydata centrolewicowej koalicji w najbliższych wyborach prezydenckich, był ksiądz-celebryta Kazimierz Sowa. Duchownemu najwyraźniej nie przeszkadzały skandaliczne słowa jednego z organizatorów spotkania Leszka Jażdżewskiego, który obrażał Kościół i hierarchów. Na zdjęciach z wydarzenia widać jak Kazimierz Sowa z uśmiechem na ustach gromkimi brawami nagradza jednego z innych prelegentów. Zachowanie kapłana oburzyło innego księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.
– Niedawno Prymas Polski straszył, że jak jakiś ksiądz weźmie udział w antyimigracyjnym wiecu, to go suspenduje. Jednak, gdy ks. Kazimierz Sowa w Święto Matki Bożej porzuca parafię, aby klaskać politykom na antykościelnym wiecu, to cisza. Tak ze strony Archidiecezji Krakowskiej jak i Archidiecezji Warszawskiej – napisał na Twitterze ksiądz Isakowicz-Zaleski.
Niedawno @Prymas_Polski straszył, że jak jakiś ksiądz weźmie udział w antyimigracyjnym wiecu, to go suspenduje. Jednak gdy ks.Kazimierz Sowa w święto Matki Bożej porzuca parafię, aby klaskać politykom na antykościelnym wiecu, to cisza. Tak ze strony @ArchKrakowska jak i @archwwa pic.twitter.com/98tcBLpBQ3
— Isakowicz-Zaleski (@IsakowiczZalesk) May 6, 2019
Ciekawe, czy do sprawy odniesie się kardynał Kazimierz Nycz, który swoim zachowaniem nie raz pokazywał, dla jakiej opcji bije jego serce. Szczególnie wtedy, kiedy odprawiał mszę dziękczynną za prezydenturę Hanny Gronkiewicz-Waltz. Przypomnijmy, że ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, choć często nie boi się kontrowersyjnych wypowiedzi, wielokrotnie był napominany przez przełożonych za domaganie się prawdy i rozliczeń wobec samych księży. Czy tym razem będzie podobnie?