“Kruk” coraz bliżej. Jaki śmigłowiec zastąpi Mi-24?

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że dostali już dwie oferty zakupu śmigłowców szturmowych w ramach programu Kruk. Dodał, że Polsce zależy na jak najszybszych dostawach.

Obecnie Polska w roli śmigłowców szturmowych wykorzystuje skonstruowane w Rosji śmigłowce Mi-24. To jednak mocno przestarzała konstrukcja, która nie spełnia już wymogów współczesnego pola walki, a do tego występują coraz większe problemy z pozyskaniem do nich części zamiennych. Program „Kruk” ma na celu znalezienie ich następcy.

Minister Błaszczak poinformował na Twitterze, że Polska otrzymała już dwie oferty, od firm Boening i Bell. Najprawdopodobniej chodzi o produkowane przez Boeninga AH-64E Apache Guardian i AH-1Z Viper produkcji Bella. Błaszczak dodał, że strona polska wybierze najlepszą ofertę, ale, że zależy nam także na tym aby taka broń trafiła jak najszybciej na wyposażenie naszych sił zbrojnych.

Według nieoficjalnych informacji portalu Defense 24 oferta Boeninga może obejmować przekazanie pewnej liczby Apachy w wersji D jako rozwiązania pomostowego. Następnie w miarę realizacji dostaw te maszyny zostaną unowocześnione do wersji E. Właśnie w taki sposób powstała większość Guardianów na wyposażeniu US Army. W wypadku Viperów wiadomo, że Amerykanie dysponują pewną liczbą, do 27 maszyn. Wycofano je z wyposażenia Korpusu Marynarki Morskiej z powodu reformy tej gałęzi sił zbrojnych i ograniczeniem w niej liczby śmigłowców. Mają także 12 nowych Viperów, które miały trafić początkowo do Pakistanu.

Jak zauważa Defence24 obie maszyny mają ze sobą wiele wspólnego. Mogą używać podobnego uzbrojenia, w tym przeciwpancernych Hellfire i JAGM, obie mają nowoczesne sensory, obie mogą też możliwość wymiany danych przez Link 16 oraz kierowania bezzałogowcami w ramach systemu MUM-T. Apache może dzięki radarowi Longbow naprowadzać pociski na liczne cele pancerne. Viper natomiast powstał z myślą o operowaniu przy minimalnym zabezpieczeniu logistycznym, z dala od stałych baz. Jak podkreśla portal trudno przewidzieć która oferta zostanie przyjęta przez Polskę.