Wraz z narastającą obawą dokonania inwazji na Ukrainę coraz głośniejsze są głosy o nałożenie potencjalnych sankcji gospodarczych przeciwko Rosji. Wiele wskazuje jednak na to, iż proponowane kary gospodarcze w żaden sposób nie spowodują wzruszenia i refleksji w Moskwie, a przynajmniej na to wskazują szokujące słowa rosyjskiego ambasadora w Szwecji.
Wiktor Tatarincew w rozmowie z dziennikiem “Aftonbladet” ocenił, że USA oraz NATO mają “prowokować Moskwę”. Rosji nie podobają się plany rozszerzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego o Ukrainę, co am stanowić dla nich zagrożenie.
Co ciekawe wiele wskazuje na to, że Kreml nie obawia się zachodnich sankcji, które miałyby zostać nałożone na państwo Władimira Putina w przypadku dokonania inwazji na wschodniego sąsiada Polski. Dyplomata nie stronił nawet od dosadnego komentarza do całej sprawy.
-Przepraszam za język, ale zachodnie sankcje mamy w d*** . Nie mamy serów włoskich ani szwajcarskich, ale nauczyliśmy się robić równie dobre sery rosyjskie według włoskich i szwajcarskich przepisów – powiedział Tatarincew.