Publicystyka

Krajobraz po wyborczej bitwie. Hołownia składa hołd lenny Tuskowi.

Nie rodzina, bliscy, działacze czy wolontariusze, a polityczni “konkurenci”. To właśnie do nich postanowił zwrócić się marszałek Sejmu Szymon Hołownia po przegranych przez jego formację wyborach do Europarlamentu.

– Donald Tusk schrupał swoje przystawki – to najczęstszy komentarz po wyborach europejskich. Te przystawki to Lewica, ale przede wszystkim niby „niezależna” i „będąca alternatywą dla PO-PiS-u” Trzecia Droga.

Tragiczny wynik wyborczy Trzeciej Drogi pozwolił na minimalne zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej, którym tak chełpi się Donald Tusk. Władysław Kosiniak-Kamysz od niedzieli chodzi jak struty, służby prasowe MON nie są w stanie nawet wybrać zdjęcia swojego szefa, na którym nie wyglądałby jak na pogrzebie. W PSL domagają się rozliczeń, przebąkują nawet o zerwaniu z Hołownią. Co odważniejsi, jak Marek Sawicki, podkreślają, że rząd jest koalicyjny i że PSL może z niego wyjść. Żeby nie zdenerwować Tuska na tym samym oddechu peeselowcy przysięgają, że nigdy nie będą współpracować z PiS-em.

Równie żenująca jest postawa Polski 2050. Jej lider, Szymon Hołownia, udowodnił, że – jak wcześniej Palikot czy Petru – jest jedynie szalupą, do której zbierani są ci, którzy w danym momencie nie chcą zagłosować na Platformę. Takich wyborców oddaje się potem za darmo prawdziwemu szefowi, czyli Donaldowi Tuskowi.

– Serdecznie gratulujemy koleżankom i kolegom z Koalicji Obywatelskiej spektakularnego wyniku i wygranej w tych wyborach. Naprawdę trzymamy kciuki za to, żebyście to dobrze wykorzystali – to pierwsza wypowiedź Hołowni po wyborczej klęsce. Mówi ona właściwie wszystko. Komentujący nie mają wątpliwości, że te słowa zabrzmiały jak hołd lenny złożony przez pokonanego swojemu suwerenowi.

Źródło: Autor:
Fot. PAP/Paweł Supernak

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij