Najnowsze wiadomości z kraju

Kradł metodą “na elektryka”. Zatrzymała go policja

Gdańska policja zatrzymała 54 latka, który kradł metodą „na elektryka”. Okazało się, że był poszukiwany.

Mężczyzna znalazł sposób na okradanie mieszkań. Kradł metodą na elektryka. Wchodził do bloków i wyłączał w nich prąd. Wybierał bloki na osiedlach, na których mieszka dużo starszych osób. Następnie pukał do drzwi, przedstawiał się jako elektryk i proponował usunięcie usterki.

Kiedy seniorzy go wpuszczali do środka, dawał im próbnik i kazał trzymać go przy gniazdku elektrycznym. Odwracał tym ich uwagę i w międzyczasie okradał ich mieszkania. Po udzieleniu rzekomej pomocy czasami kazał im także zapłacić.

Gdańska policja od dawna dostawała zgłoszenia o takich kradzieżach. W końcu udało im się ustalić, że stoi za nimi 54-letni mieszkaniec Sopotu. Podczas kontroli w jego mieszkaniu znaleźli nie tylko próbniki do prądu, ale także łupy z kradzieży. Wśród nich była biżuteria, dwa telefony komórkowe, dwa tablety i gotówka w różnych walutach.

Śledczy ustalili też, że mężczyzna już wcześniej odsiedział wyrok za kradzieże. Wyszło też na jaw, że jest poszukiwany do obycia kary siedmiu lat więzienia za inne kradzieże. Obecnie przebywa w areszcie śledczym, a tymczasem śledczy sprawdzają dokładnie zeznania jego ofiar.

Niewykluczone, że prokuratura postawi mu wkrótce kolejne zarzuty. Policjanci sprawdzają też, czy miał związki z innymi przypadkami kradzieży „na elektryka”, do których doszło w ostatnim czasie w Trójmieście.

Policja apeluje, by w takich sytuacjach zachowywać czujność, oraz wykazywać się rozsądkiem przy wpuszczaniu do mieszkań obcych osób. Podkreślają, że prawdziwe wizyty elektryków, hydraulików itp. są poprzedzone odpowiednim komunikatem, jak np. ogłoszenie na klatce schodowej. – Jeśli ktoś podaje się za pracownika administracji czy wodociągów, to zanim go wpuścimy, zadzwońmy do instytucji, na którą się powołuje, i zapytajmy, czy taki człowiek miał przyjść z odwiedzinami. Zawsze warto żądać dokumentu potwierdzającego tożsamość i sprawdzać go bardzo dokładnie – powiedział portalowi trojmiasto.pl Mariusz Chrzanowski z KMP w Gdańsku.

Źródło: Autor:
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij