W Niemczech rośnie liczba nowych infekcji koronawirusem. Kanclerz Angela Merkel powiedziała, że jeśli sytuacja nie poprawi się w ciągu 10 dni, to rząd wprowadzi dodatkowe restrykcje.
W ostatnich dniach liczba nowych infekcji chińskim koronawirusem w Niemczech przekracza 4 tysiące dziennie. Lothar Wieler, szef Instytutu Roberta Kocha powiedział dziennikarzom, że to może być dopiero początek i już wkrótce liczba dziennych nowych infekcji może przekroczyć 10 tysięcy.
Ostatnio do grona stref wysokiego ryzyka dołączyły Berlin i Frankfurt. Oznacza to, że w ciągu ostatniego tygodnia odnotowano tam ponad 50 nowych infekcji dziennie na każde 100 tysięcy mieszkańców. W strefach wysokiego ryzyka obowiązują dodatkowe restrykcje, jak konieczność chodzenia w maseczkach w miejscach publicznych czy ograniczenie działania restauracji i sprzedaży alkoholu.
„Wszyscy czujemy, że w wielkie miasta, tereny miejskie, są teraz areną gdzie zobaczymy, czy uda nam się utrzymać pandemię w Niemczech pod kontrolą, tak jak w ostatnich miesiącach, czy też stracimy nad nią kontrolę” – powiedziała Merkel po rozmowie z burmistrzami.
Merkel ujawniła, że kluczowe jest dziesięć najbliższych dni. Mają one pokazać, czy dotychczasowe strategie walki z pandemią przynoszą skutek. Zagroziła, że jeśli sytuacja się nie ustabilizuje, to rząd będzie musiał wprowadzić dalsze „celowane restrykcje” mające jeszcze bardziej ograniczyć kontakty międzyludzkie.
Merkel powiedziała, że ma świadomość tego, że restrykcje dotkną wiele firm: restauracji, barów etc. Stwierdziła jednak, że chce uniknąć podobnego lockdownu jaki rząd Niemiec wprowadził na wiosnę. Zaapelowała do Niemców o noszenie maseczek i mycie rąk a do młodych ludzi – którzy odpowiadają za większość obecnego wzrostu infekcji – o to, żeby pomyśleli o starszych i o tym, jak lockdown wpłynie na ich szanse na rynku pracy.