Pierwsze koreańskie czołgi i haubice dla polskiej armii są już w drodze do kraju. A to dopiero początek.
Rząd od początku wdraża program modernizacji i wzmocnienia potencjału polskich sił zbrojnych, a atak rosyjskich terrorystów na Ukrainę i konieczność uzupełnienia luk po broni, którą tam wysłaliśmy sprawiły, że nabrał on szczególnego znaczenia. “Kluczowe jest jak najszybsze zwiększenie bezpieczeństwa Polski. Zrobimy to tylko poprzez budowę silnego wojska. Tak silnego, aby żaden potencjalny agresor nie zdecydował się na atak” – powiedział jakiś czas temu portalowi Defence24 minister obrony Mariusz Błaszczak.
Oprócz kupna nowoczesnej broni od USA – m.in. myśliwców F-35, czołgów Abrams w najnowszej wersji czy legendarnych już wyrzutni rakiet HIMARS – rząd podpisał też umowy z koreańskim przemysłem zbrojeniowym. Zamówiliśmy u nich czołgi K2 i haubice K9. Dzisiaj w Korei Południowej przedstawiciele polskiego wojska dokonali odbioru pierwszych pojazdów wyprodukowanych dla Polski – 24 sztuk K9 i 10 sztuk K2. Minister Błaszczak poinformował, że zmierzają już do kraju, a wkrótce wzmocnią naszą wschodnią flankę.
Rozpoczęły się dostawy sprzętu z Korei Południowej. Pierwsze 24 armatohaubice K9 zmierzają już do Polski i wkrótce będą służyć w jednostkach na wschodzie kraju. pic.twitter.com/tCEkuHDzNU
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) October 19, 2022
Kolejne dostawy koreańskiego sprzętu już w drodze do Polski. Pierwsze 10 czołgów K2 niedługo wzmocni wschodnią flankę. pic.twitter.com/9lykGb7MV8
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) October 19, 2022
W 2009 r. czyli rok po rosyjskiej agresji na 🇬🇪, rząd PO-PSL przeznaczył na modernizację zaledwie 3,3 mld zł, całkowicie lekceważąc zagrożenie. Rząd PiS w 2021 r., jeszcze przed atakiem na 🇺🇦na ten sam cel przeznaczył 12,8 mld zł, kupując najnowocześniejszy sprzęt. pic.twitter.com/2L6TuOwqVR
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) October 15, 2022
Ten sprzęt to jednak dopiero początek. Nieoficjalnie mówi się, że wybór broni z Korei był związany z tym, że koreański przemysł – w przeciwieństwie do np. niemieckiego – był w stanie zagwarantować terminowe i szybkie dostawy. Innym było to, że Koreańczycy zgodzili się na transfer technologii. W wypadku K2 180 pierwszych czołgów zostanie wyprodukowane w Korei, ale kolejne 800, w ulepszonym standardzie K2PL, już w Polsce. Podobnie będzie w wypadku haubic K9, które kupiliśmy, bo Huta Stalowa Wola ma tyle zamówień na Kraby – które używają zmodyfikowanego podwozia od K9 – że nie jest w stanie już zwiększyć ich produkcji.
https://twitter.com/TheDeadDistrict/status/1582656658852835330?s=20&t=a10N2amqRKB0-q7hTIcmvw
Oprócz K2 i K9 zamówiliśmy w Korei także samoloty myśliwsko-szturmowe FA-50. Pierwsze 12 z 48 sztuk dotrze do Polski w przyszłym roku, a transfer technologii pozwoli na ich produkcję w kraju i eksport do innych państw – rząd planuje, że w ciągu dekady uda się wyeksportować tysiąc samolotów. Jeszcze dzisiaj zostanie też podpisana umowa na zakup 288 wyrzutni rakiet K239 Chunmoo i 23 tysięcy sztuk rakiet. Nieoficjalnie wiadomo, że te wyrzutnie zostaną zamontowane na podwoziach polskich Jelczy 8×8 i zostaną wyposażone w system kontroli ognia TOPAZ. Polska chce też produkować do nich amunicję kierowaną. Rząd zapowiada, że w przyszłości polski i koreański przemysł zbrojeniowy będą ze sobą współpracować przy projektowaniu broni.