W trakcie wizyty w Korei Południowej minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, nawiązując do negocjacji prowadzonych z Koreą Południową w sprawie zakupu jednych z najnowocześniejszych czołgów świata, powiedział, cytowany w środę na Twitterze resortu obrony: “chcemy, żeby czołgi koreańskie były produkowane w Polsce”.
Minister przebywał w środę na terenie Strefy Zdemilitaryzowanej znajdującej się na granicy z Koreą Północną. Szef MON od niedzieli przebywa z wizytą w Korei Południowej. W poniedziałek rozmawiał ze swoim koreańskim odpowiednikiem Lee Jong-supem oraz z przedstawicielami koreańskiego przemysłu zbrojeniowego, w tym odpowiedzialnym za ten obszar ministrem Gangiem Eun-ho.
Minister, cytowany przez MON, powiedział: “Chcemy wykorzystać potencjał, jaki ma Korea Południowa, aby zastąpić sprzęt postsowiecki, który wciąż jest na wyposażeniu Wojska Polskiego, sprzętem kompatybilnym ze sprzętem amerykańskim, a taki sprzęt produkuje Korea Południowa”.
Podkreślił też, że Polska rozwija wojsko i wyposaża je w najnowocześniejszy sprzęt. “Kupujemy czołgi ABRAMS, ale równolegle prowadzimy negocjacje w sprawie kupienia czołgów koreańskich. Chcemy, żeby czołgi koreańskie były produkowane w Polsce. Chcemy, żeby doszło do transferu technologii” – zaznaczył szef MON, cytowany na Twitterze przez resort obrony. Dodał, że należy realizować wzmocnienie Wojska Polskiego najszybciej jak jest to możliwe.
Minister wyjaśniał, że chodzi także o zastąpienie bojowych wozów piechoty pochodzących z lat 60-tych. “Jest oferta polskiego przemysłu zbrojeniowego i jak najbardziej będziemy wykorzystywać tę ofertę. Liczymy na to, że w jak najkrótszym czasie powstaną pierwsze egzemplarze BORSUK” – stwierdził.
“Chcemy zastąpić także samoloty MiG-29 i SU-22 samolotami nowymi. Zależy nam także na zwiększeniu wyposażenia Wojsko Polskie w KRAB-y” – zacytowało Błaszczaka MON.
Szef MON wskazał także, iż “do zamówień, dotyczących zakupu systemu PATRIOT, HIMARS, samolotów F35, czołgów ABRAMS dołączamy nowy sprzęt, który jest w ofercie koreańskiej”. “Moja wizyta to początek negocjacji” – zaznaczył.