Koniec przywilejów “nadzwyczajnej kasty”. Nowa I prezes SN podjęła ważne decyzje

Jak poinformował “Dziennik Gazeta Prawna” I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska wypowiedziała sędziom w stanie spoczynku umowy, na podstawie których użytkują mieszkania służbowe stanowiące własność Sądu Najwyższego.

Kilka tygodni temu sędzia Manowska poprosiła “sędziów-emerytów” o zwrot zajmowanych lokali. W związku z brakiem reakcji na apel, I prezes SN zdecydowała się na bardziej stanowcze kroki i rozwiązała umowy z nieorzekającymi sędziami.

Na czym polega cała sprawa i skąd decyzja I prezes sądu:

“W największym skrócie: sędziemu Sądu Najwyższego spoza Warszawy przysługuje mieszkanie w stolicy. Do 2015 r. wewnętrzne przepisy wskazywały, że w takim lokalu mogą zamieszkiwać ‒ w zasadzie przez nieograniczony czas ‒ również sędziowie już nieorzekający. W 2015 r., już za kadencji prof. Małgorzaty Gersdorf, regulacje zmieniono, ograniczając w ten sposób przekazywanie lokali w ręce osób nieorzekających. Ale sędziów w stanie spoczynku, którzy już mieszkania zajmowali, nie pozbawiono przywileju. W efekcie w 2020 r. spośród 19 mieszkań rodzinnych aż dziewięć zajmują osoby nieorzekające. Ponoszą jedynie realne koszty utrzymania lokali – czyli nie płacą np. do kasy SN za najem” – możemy przeczytać w “DGP”.

Chodzi o to, że z mieszkań, które miały pełnić funkcje służbowe, a których koszty ponosił Sąd Najwyższy, czyli de facto budżet państwa, korzystały osoby, które nie wykonywały żądnych obowiązków służbowych.

Zdaniem posła PiS doktora Bartłomieja Wróblewskiego “nie ma żadnego racjonalnego powodu, ażeby sędziowie w stanie spoczynku korzystali z mieszkań należących do Skarbu Państwa, skoro nie pomagają one w orzekaniu”.

Dla Wróblewskiego to nieuzasadniony przywilej, tym bardziej oburzający, że chodzi przecież o ludzi majętnych, których stać na zakup, czy wynajem mieszkania w stolicy.