Antyklerykalny tygodnik Fakty i Mity kończy działalność. Powodem są problemy finansowe wydawcy.
FiM został założony w 2000 roku przez byłego księdza i posła Ruchu Palikota Romana K. Od początku skupiał się na często niezwykle brutalnych atakach na kościół i prawicę. W 2011 roku zrobiło się o nich głośno kiedy dziennikarze Rzeczpospolitej ujawnili, że jednym z jego głównych reporterów jest morderca księdza Popiełuszki Grzegorz Piotrowski, który pisał do niego pod dwoma kobiecymi pseudonimami. W lutym 2016 roku jego redaktor naczelny został aresztowany przez agentów CBŚ. Postawiono mu zarzuty podżegania do zabójstwa byłej żony, nielegalnego posiadania broni palnej, działania na szkodę spółki i przywłaszczenia sobie jej pieniędzy i wyłudzenia ubezpieczenia od kradzieży dwóch samochodów. Sąd wymierzył mu karę 10 lat bezwzględnego więzienia.
Portal Wirtualne Media odkrył, że FiM wkrótce przestanie się ukazywać. W czerwcu wydawca, Błaja News, zwolniła redaktora naczelnego Dariusza Cychola a jego obowiązki przejęła prezes spółki Ewa Kotlińska. W poniedziałek wysłała do dziennikarzy list w którym informuje ich o zaprzestaniu wydawania gazety i likwidacji działalności wydawniczej. FiM przestanie się ukazywać 31 lipca.
Prokurent spółki Ewa Dembowska potwierdziła Wirtualnym Mediom, że FiM faktycznie się zamkną. Kotlińska o sytuację obwiniła problemy z kolporterami ale Dembowska stwierdziła, że problemem jest ciągle spadająca liczba czytelników. Spółka ma jeszcze pieniądze ale zamyka się teraz aby uniknąć sytuacji w której zabraknie jej pieniędzy na wierszówki.