Samolot Air Atlanta Icelandic musiał zawrócić i lądować awaryjnie w Nowym Jorku. Lot zakłócił koń, który wydostał się ze stajni transportowej i biegał po pokładzie.
Około 20 minut po starcie samolotu Air Atlanta Icelandic z portu lotniczego Johna F. Kennedy’ego maszyna musiała zawrócić do miejsca startowego. Będąc już około 10 kilometrów nad ziemią piloci zgłosili wieży kontroli lotów, że napotkali nieoczekiwany problem.
– Mamy żywe zwierzę, konia na pokładzie. Nie mamy problemów z samym samolotem, ale musimy zawrócić do Nowego Jorku. Nie możemy zagwarantować bezpieczeństwa zwierzęcia – oświadczył pilot w rozmowie, którą udostępniono na YouTubie.
Lecący do belgijskiego Liege Boeing 747-400 zawrócił, będąc na wysokości Bostonu. Na lotnisku w Nowym Jorku wylądował po 90 minutach od startu i zrzuceniu 20 ton paliwa. Piloci przekazywali w rozmowie z wieżą kontroli lotów, że zwierzę wymaga natychmiastowej opieki, dlatego też na miejscu czekał już weterynarz. Nie wiadomo jednak czy koń odniósł jakiekolwiek obrażenia.
Brytyjski dziennik „The Independent”, który pisze o sprawie, zauważa, że „może to być jeden z dziwniejszych powodów zmiany kierunku lotu, chociaż nieplanowane lądowania są dość powszechne”.