Najnowsze wiadomości ze świata

Kommuna z czasów caratu ruszy na pomoc Moskwie. Kreml ryje na dnie

Niemiecki Bild poinformował, że Rosjanie przeprowadzą misję wydobywczą wraku krążownika rakietowego Moskwa. Ma im w tym pomóc okręt, który zwodowano jeszcze w czasach caratu.

Krążownik Moskwa był flagowym okrętem Floty Czarnomorskiej i jednym z najważniejszych okrętów w ich arsenale. Podczas wojny na Ukrainie brała udział w ataku na Wyspę Węży. W połowie kwietnia Ukraińcy poinformowali, że zatopili ją pociskami rakietowymi Neptun, wcześniej odwróciwszy uwagę jej systemów przeciwrakietowych przy pomocy drona Bajraktar. Rosjanie nigdy nie przyznali, że Moskwa została zniszczona przez Ukraińców. Według oficjalnej wersji rosyjskiego ministerstwa obrony na jej pokładzie doszło, z niewyjaśnionych na razie przyczyn, do pożaru, który spowodował zdetonowanie magazynu amunicji. Okręt miał zatonąć podczas holowania do portu.

Niemiecki Bild informuje, że obecnie Rosjanie rozpoczęli próbę dotarcia do jej wraku. Pomóc ma im w tym Kommuna, specjalny okręt ratowniczy. Ukraińska agencja Ukrinform donosi, że Kommuna już teraz pracuje w okolicy, w której Moskwa spoczęła na dnie Morza Czarnego. Co ciekawe ta jednostka pamięta jeszcze czasy caratu. Jest powszechnie uznawana za jeden z najstarszych okrętów w czynnej służbie. Starsza od niej jest m.in. amerykańska fregata USS Constitution, zwodowana w 1797 roku, ale w przeciwieństwie do Kommuny pełni jedynie funkcje ceremonialne.

Kommuna została zamówiona w 1911 roku. Zbudowano ją w 1913 roku, a w połowie 1915 weszła do służby we Flocie Bałtyckiej pod imieniem Wołkow. Początkowo służyła w Rewalu, czyli dzisiejszym Tallinie, jako tender obsługujący rosyjskie i brytyjskie okręty podwodne. Latem 1917 roku po raz pierwszy podniosła z dna zatopiony okręt podwodny typu Holland AG.15. Podczas wojny domowej jej załoga stanęła po stronie komunistów, a 31 grudnia 1922 roku, kilka dni po powołaniu do życia ZSRR, zmieniono jej imię na Kommuna.

Podczas II Wojny Światowej Kommuna służyła w Leningradzie, gdzie m.in. wyciągała czołgi i inne pojazdy z dna jeziora Ładoga. Po jego skutej lodem powierzchni prowadziła jedyna droga do oblężonego miasta. W 1967 roku Kommuna przeszła przebudowę, przystosowano ją do przenoszenia batyskafu. W tym samym roku przeniesiono ją też na Morze Czarne. W 1988 roku miała być wycofana ze służby i przekazana rosyjskiej akademii nauk. Ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu, ale wymusiło to kolejny duży remont – zanim podjęto decyzję, że jednak zostanie w służbie, Rosjanie zdążyli dokumentnie rozkraść jej wyposażenie. W 2012 roku dołączyła do eskadry ratunkowej w Sewastopolu.

Eksperci są zgodni, że z powodu rozmiarów Moskwy Kommuna nie ma szans na wyciągnięcie jej wraku na powierzchnię. Ich zdaniem rosyjska operacja ma na celu odzyskanie z niej zwłok załogi, a także – przede wszystkim – znajdujących się na niej pocisków rakietowych i tajnych dokumentów, które na pewno byłyby łakomym kąskiem dla zachodnich wywiadów.

Źródło: Stefczyk.info na podst. PAP Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

0 0

“Szmydt zostanie wyrzucony jak zużyte narzędzie propagandy”

0 0

15-latek postrzelony w szkole w Łomży

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij