Kolejny wysoko postawiony unijny polityk zaczął straszyć Polskę konsekwencjami jeśli nasze państwo nie wycofa się z reformy sądów. Podkreślił, że rozmawiał wcześniej z marszałkiem Grodzkim.
Komisarz sprawiedliwości Dider Reynders poinformował na swoim Twittterze, że spotkał się z przedstawicielami europejskich organizacji sądowniczych. W spotkaniu wzięli udział członkowie Europejskiej Sieci Krajowych Rad Sądownictwa, sieci prezesów Sądów Najwyższych oraz Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów. Z reprezentantami tych organizacji spotkała się wczoraj w Brukseli komisarz ds. wartości Viera Jourova.
Spotkanie dotyczyło kwestii praworządności w Polsce. W jego trakcie prawnicy pytali go m.in. o to, czy po ewentualnym podpisaniu przez prezydenta Polski nowelizacji ustaw o sądach KE podejmie wymierzone w Polskę działania odwetowe, jak np. rozpoczęcie procedur naruszenia prawa unijnego. Dał do zrozumienia, że jest to możliwe. „Rozważamy wszelkie możliwe działania” – powiedział.
Reynders podkreślił ogromną rolę marszałka senatu Tomasza Grodzkiego w zaistniałej sytuacji. „Miałem okazję dyskutować w sprawie tych regulacji z marszałkiem Senatu w Brukseli. Jak wiemy, marszałek Senatu poprosił Komisję Wenecką o opinię” – powiedział – „Opinia ta jest dobrą podstawą dla oceny Komisji Europejskiej”. Stwierdził również, że przeanalizują „uwagi, które dostarczone zostaną przez Dyrekcję Generalną ds. Sprawiedliwości KE” i zobaczą, „czy będzie potrzeba aby zajęli się tym unijni komisarze i coś z tym zrobili”.