Chiny nie rezygnują z polityki „zero Covid”. Nowy lockdown wprowadziły w aż 28 miastach, które zamieszkuje ok. 200 milionów osób.
Powodem wprowadzenia nowego lockdownu jest pojawienie się nowych, wysoce zaraźliwych wariantów chińskiego koronawirusa. Odnotowano dopiero garstkę zarażeń, ale Komunistyczna Partia Chin nie ma zamiaru ryzykować wybuchem kolejnej epidemii.
Drakońskie restrykcje wprowadzono już w co najmniej 28 miastach w całym kraju, zamieszkiwanych przez ponad 200 milionów osób. Objęły także Wuhan, gdzie odnotowano pierwsze infekcje koronawirusem. W ciągu ostatnich dwóch tygodni odnotowano tam ok. 200 nowych infekcji.
Ciągłe lockdowny niespecjalnie podobają się Chińczykom, tym bardziej, że zachód w praktyce już z nich zrezygnował i uczy się żyć z wirusem. W Chinach z ich powodu dochodziło nawet do protestów. Mają również negatywny wpływ na chińską gospodarkę. W kwartale, który skończył się pod koniec czerwca, PKB spadło o 2,6% w porównaniu z poprzednim rokiem. Na razie nic jednak nie wskazuje, aby komuniści mieli zmienić swoją politykę. Xi Jinping nazwał ją „ludową wojną z rozprzestrzenianiem się wirusa”.