W USA miał miejsce kolejny incydent z udziałem samolotu pasażerskiego Boeing 737. Tym razem stracił podczas lotu jeden z paneli poszycia.
Zdarzenie miało miejsce w piątek. Należący do United Airlines Boeing 737-800 wystartował ok. 10:20 rano z San Francisco. Po ok. 70 minutach wylądował zgodnie z planem na lotnisku międzynarodowym Rogue Valley w Oregonie. Gdy podkołował do bramki obsługa naziemna zauważyła, że brakuje jej jednego z paneli poszycia.
https://twitter.com/TheInsiderPaper/status/1768760358481650172
United oświadczyła, że podczas lotu nic nie wskazywało na to, że doszło do awarii, i załoga nie miała świadomości, że z ich samolotu – na pokładzie którego znajdowały się 139 pasażerów – odpadł fragment poszycia. Po odkryciu tego faktu wstrzymano działanie lotniska i rozpoczęto poszukiwania zaginionej części. Wznowiono je po ustaleniu, że nie ma jej na lotnisku. United zapowiedziała, że mająca 25 lat maszyna przejdzie dokładny przegląd zanim wróci na służbę. Linia lotnicza i Federalna Administracja Lotnictwa przeprowadzą też śledztwo by wyjaśnić, jak mogło do tego dojść.
To już kolejny incydent z udziałem samolotu produkcji Boeinga, siódmy w czasie ostatnich dwóch miesięcy. Dzień wcześniej samolot American Airlines lądował awaryjnie w Los Angeles z powodu możliwych usterek. W poniedziałek samolot United z Sydney do San Francisco musiał zawrócić z powodu wycieku płynu hydraulicznego. Kilka godzin wcześniej Boeing 787 Dreamliner, który leciał do Nowej Zelandii, z niewyjaśnionych na razie powodów gwałtownie zanurkował, 50 pasażerów odniosło rany. 7 marca z Boeinga 777-20 odpadła opona, która uszkodziła zaparkowane na lotniskowym parkingu auta.
Kilka dni temu znaleziono też zwłoki byłego pracownika Boeinga Johna Barnetta, który pozwał swoją dawną firmę do sądu za zniesławienie. Po odejściu na emeryturę Barnett oskarżał Boeinga o to, że w ich fabrykach niedotrzymywane są standardy bezpieczeństwa i kontroli jakości, a ich pracownicy, by nie wstrzymywać produkcji, montują w samolotach części, które nie spełniają standardów. Policja twierdzi, że śledztwo wstępnie wskazuje, że popełnił samobójstwo.