W wyzwolonej Bałakliji w obwodzie charkowskim mieszkańcy opowiadają o torturach z użyciem prądu, których dopuszczali się Rosjanie; maltretowane były nawet kobiety. W mieście trwa ekshumacja zabitych podczas okupacji – relacjonuje rosyjska redakcja BBC.
BBC opisuje mogiły zabitych znajdujące się na końcu niewielkiej ulicy w pobliżu centrum. Spoczywa tu Petro, który był taksówkarzem, wraz z nim zginął pasażer, którego przewoził. Nie wiadomo, kim był. Rosjanie zastrzelili obu mężczyzn na punkcie kontrolnym dosłownie na dzień przed wyzwoleniem Bałakliji.
Na grobie stoi prosty drewniany krzyż. “Policja zaczęła ekshumować ich ciała, i gdy szczątki zabitych umieszczano w workach, w powietrzu pojawił się zapach śmierci” – opisuje reporter. Świadkiem ekshumacji była matka zabitego taksówkarza – Wałentyna.
“Chcę zapytać Putina – dlaczego zastrzelił mojego syna?” – krzyczy kobieta – “Dlaczego? Kto prosił go, by przychodził tutaj z tą straszną bronią? Zabił nie tylko nasze dzieci, ale i nas, matki. Ja teraz tak samo jestem martwa. Chcę poprosić wszystkie matki świata: powstańcie przeciwko temu zabójcy!” – cytuje BBC słowa Wałentyny.
Bałaklija została odbita 8 września, pod okupacją znajdowała się pół roku. (PAP)
tyr/ tebe/