Argentyńczyk Lionel Messi nie zwalnia tempa. Zdobył dwie bramki dla Interu Miami, a jego zespół pokonał Orlando City 3:1 i awansował do 1/8 finału rozgrywek Leagues Cup, w których biorą udział kluby z USA i Meksyku. Łącznie słynny piłkarz zaliczył już pięć trafień w trzech spotkaniach.
Trafił do bramki rywali w siódmej minucie, po przyjęciu piłki na klatkę piersiową i efektownym strzale z woleja.
Później ustalił natomiast wynik na 3:1 w 72. minucie.
Ponadto bramki zdobyli: Wenezuelczyk Josef Martinez dla gospodarzy z rzutu karnego (51.), a jedyną dla Orlando – Urugwajczyk Cesar Araujo (17.).
To był trzeci występ Messiego w Interze, ale pierwszy od początku do końca spotkania. 90 minut rozegrał też jego kolega ze wspólnych występów w Barcelonie, Hiszpan Sergio Busquets, a w trakcie drugiej połowy wszedł na boisko kolejny były piłkarz “Dumy Katalonii” Jordi Alba.
Łącznie Messi ma już pięć goli w barwach nowego klubu, poprzednie zdobył w fazie grupowej Leagues Cup – jednego z Cruz Azul (2:1) i dwa z Atlanta United (4:0).
Rywalem Interu Miami w 1/8 finału będzie FC Dallas.
Siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki większość kariery spędził w Barcelonie, a w ostatnich dwóch latach występował w Paris Saint-Germain.
W grudniu w Katarze zdobył z reprezentacją Argentyny tytuł mistrza świata, był najlepszym piłkarzem turnieju, ale w PSG nie odnosił sukcesów na miarę swoich oczekiwań. W czerwcu zapowiedział, że dołączy do Interu Miami po wygaśnięciu kontraktu z paryskim klubem.
Współwłaścicielem amerykańskiego klubu jest David Beckham, były znany zawodnik reprezentacji Anglii i Manchesteru United.
Kontrakt Messiego ma obowiązywać przez dwa i pół sezonu, a piłkarz ma zarabiać od 50 do 60 milionów dolarów rocznie.