Z polskiego myśliwca odpadł zbiornik podwieszany. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
O incydencie poinformowało wczoraj wieczorem Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Podczas lotu szkoleniowego, w pobliżu wsi Kurowo Braniewskie pod Elblągiem, z myśliwca MiG-29 z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego odpadł zbiornik paliwa.
Dwusilnikowe MiGi-29 mają relatywnie mały zasięg, ok. 1,7 tys. km. Z tego względu często latają z podwieszonymi zbiornikami, przenoszonymi pod kadłubem i skrzydłami, które zwiększają jego zasięg do ok. 2,1 tys. km. Pilot może odrzucić te zbiorniki, jeśli potrzebna jest mu większa szybkość i manewrowość maszyny, np. podczas walki powietrznej.
Dowództwo generalne poinformowało, że w momencie zdarzenia zbiornik był już pusty. Spadł kilkaset metrów od zabudowań. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Poinformowano, że wstępne ustalenia wskazują, że nie doszło do błędu załogi – co sugeruje, że był to problem techniczny lub błąd obsługi naziemnej. Przyczyny wypadku wyjaśni Komisja Badania Wypadków Lotniczych.