Rosyjskie władze i media nie ustają w atakowaniu Polski i zakłamywaniu historii II wojny światowej. Po skandalicznym artykule Władimira Putina, który ukazał się ostatnio w zachodniej prasie oraz prowokacyjnych wypowiedziach rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa dotyczących odpowiedzialności Polski za wybuch wojny, przyszła pora na kolejną manipulację i kłamstwo.
Jedna z najważniejszych, a z pewnością jedna z najwyżej nakładowych rosyjskich gazet, “Komsomolskaja Prawda” w rocznicowym wydaniu inwazji nazistowskich Niemiec na ZSRS, przedstawiła grafikę, w której wskazuję Polskę, jako jednego z agresorów, którzy wraz z Hitlerem zaatakowali Związek Sowiecki w 1941 roku. Grafika została zamieszczona w artykule o wymownym tytule: W 1941 roku nie Niemcy napadli na ZSRS, a hitlerowska Unia Europejska.
Rocznicowa infografika w największej rosyjskiej gazecie. Polska jako "sojusznik" III Rzeszy w agresji na Związek Sowiecki w 1941 r. Tego jeszcze nie grali… pic.twitter.com/YvWGAoaJGK
— Pamięć / Remembrance (@pamiec_) June 22, 2020
Choć w infografice “Komsomołka”, jak zwykło określać się gazetę w Rosji, nie zdecydowała się oficjalnie nazwać Polski sojusznikiem Hitlera (w przeciwieństwie do Węgier, Rumunii, Finlandii, Włoch i Słowacji), to sugeruje, że wraz z innymi okupowanymi państwami Czechami, Francją i Austrią wspomogliśmy III Rzeszę sprzętem wojskowym. Polacy mieli wg. gazety przekazać Niemcom 621 sztuk uzbrojenia, 40 czołgów i 130 samolotów. Z artykułu dowiadujemy się jednak ciut więcej. Polacy mieli wspomóc III Rzeszę za pomocą specjalnie sformułowanego “Góralskiego Odziału SS”. Zakładamy, że chodzi o tzw. Goralische Waffen SS Legion. Problem polega na tym, że po pierwsze, owa jednostka została formalnie utworzona w 1942 roku, a nie w 1941, kiedy doszło do inwazji, po drugie, mimo że w niemieckich planach miała liczyć 10 tys. żołnierzy, rekrutujących się głównie z mieszkańców Podhala, to faktycznie udało się do niej wcielić zaledwie 200 osób, z czego niemal wszyscy od razu zdezerterowali przed dotarciem do obozu szkoleniowego i ostatecznie liczba “żołnierzy” tej “doborowej formacji” liczyła zaledwie kilka osób – źródła podają liczby od 6 do 15 osób kolaborantów. Jak można się domyślić, nigdy nie uzyskała ona sprawności operacyjnej, a tę garstkę rekrutów najzwyczajniej w świecie wcielono do jednej z niemieckich brygad SS. Co więcej, nie wiadomo nawet czy faktycznie walczyli w Rosji.
Inaczej rzecz się ma z formacją, o której w artykule “Komsomołki” nie wspomniano ani słowem – tzw. Rosyjską Armią Wyzwoleńczą pod komendą gen. Andrieja Własowa, Złożona głównie z emigrantów rosyjskich, Białorusinów i Ukraińców z zajmowanych przez III Rzeszę terenów sowieckich w szczytowym okresie liczyła nawet 130 tys. żołnierzy i była realnym wsparciem dla Wehrmachtu w inwazji na Związek Sowiecki, część “własowców” brała zresztą czynny udział w późniejszym tłumieniu Powstania Warszawskiego. Zaiste bardzo wymowne przemilczenie.
Co ciekawe w artykule wspominane są też inne europejskie narody, które czynnie wspierały Niemcy w ataku na Związek Sowiecki. To ochotnicy z Danii, Holandii, Serbii czy Szwecji. Jednak dla nich zabrakło miejsca na infografice. Jest za to Polska. Jedyny kraj, który nigdy nie splamił się kolaboracją.
Zastanawiać może jeszcze jedna rzecz, dlaczego na kolejnej z grafik Rosjanie przedstawili państwa europejskie w ich granicach z 1945 roku, mimo że piszą o stanie na rok 1941? Swoją drogą, Rosjanie już pogodzili się z utratą Obwodu Kaliningradzkiego?