Pasażerowie Boeninga 737-800 przeżyli chwile grozy na pokładzie. Podczas startu urwała się osłona silnika.
Zdarzenie miało miejsce w Denver w stanie Kolorado. Boeing 737-800 linii Southwest Airlines miał lecieć do Houston w Teksasie. Podczas startu pasażerowie usłyszeli głośny huk. Jak się okazało, osłona jednego z silników oderwała się podczas startu i uderzyła w rozłożone klapy na skrzydle.
Scary moments for passengers on a Southwest flight from Denver to Houston when the engine cover ripped off during flight , forcing the plane to return to Denver Sunday morning. pic.twitter.com/BBpCBXpTsl
— Sam Sweeney (@SweeneyABC) April 7, 2024
Kiedy załoga się o tym dowiedziała, było już za późno, by przerwać procedurę startu. Samolot wystartował, zatoczył krąg nad lotniskiem, i wylądował. Na szczęście lądowanie było udane i nikt nie odniósł obrażeń. Pasażerowie polecieli później do Houston na pokładzie innej maszyny.
To już kolejny incydent z udziałem samolotu produkcji Boeinga. Firma ta, potentat na rynku samolotów pasażerskich, jest od jakiegoś czasu oskarżana o problemy z kontrolą jakości. Na razie nie wiadomo jednak, czy to jej wina – wielu ekspertów podejrzewa, że do urwania osłony doszło, bo obsługa naziemna zamknęła ją w nieprawidłowy sposób przed startem. Firma na razie odmawia komentarzy w tej sprawie.