Wiadomości sportowe z kraju i świata

Kolejna afera w PZPN. Kadra może stracić jednego z głównych sponsorów

W specjalnym oświadczeniu Polski Związek Piłki Nożnej tłumaczy obecność Mirosława Stasiaka na meczu reprezentacji Polski z Mołdawią. Związek poinformował, że był on uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów reprezentacji. Komunikat PZPN spotkał się ze stanowczą reakcją ze strony sponsorów.

Od kilku dni mówi się o kolejnym skandalu wokół piłkarskiej reprezentacji Polski. Jak ujawnił Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski, jedną z osób zaproszonych przez PZPN na mecz Mołdawia-Polska w Kiszyniowie, był Mirosław Stasiak. Osoba ta została skazana w związku a aferą korupcyjną w środowisku piłkarskim.

Do sprawy odniósł się PZPN. W opublikowanym oświadczeniu przedstawiciele związku zapewniają, że Stasiak, znalazł się  w samolocie reprezentacji na zaproszenie „jednego z partnerów”. Nie podano jednak nazwy firmy.

W nawiązaniu do publikacji na temat uczestników wyjazdu do Kiszyniowa na mecz reprezentacji Polski z Mołdawią, informujemy, że za każdym razem przekazujemy naszym partnerom biznesowym określoną pulę miejsc. Mirosław Stasiak był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów (ze względu na zasady poufności, nie możemy informować, którego z nich) – czytamy w oświadczeniu PZPN.

Czas, potrzebny na zweryfikowanie okoliczności tej niedopuszczalnej sytuacji i wypracowanie wspólnego stanowiska z partnerami biznesowymi, posłużył nam również do wyciagnięcia ważnych wniosków dla federacji. Dotychczas nie ingerowaliśmy w listę gości naszych partnerów, natomiast zaistniała sytuacja bezwzględnie przekonuje nas do wprowadzenia takiego rozwiązania już od najbliższego meczu, co pozwoli nam uniknąć tego typu zdarzeń w przyszłości. Jednocześnie wyrażamy głęboki żal i zrozumienie dla głosów krytyki, których zasadność dostrzegamy. Szczerze przepraszamy wszystkich: kibiców, sponsorów, osoby walczące z korupcją. Zapewniamy także, że stosunek PZPN do korupcji jest jednoznaczny – to niszczące piękno sportu zło, dla którego nie ma i nie może być żadnego pobłażania – dodano.

Na komunikat PZPN zareagowali właśnie partnerzy biznesowi, którzy oświadczyli, że wśród zaproszonych przez nich gości na wyjazd do Kiszyniowa nie było Mirosława Stasiaka.

Informujemy, że pan M. Stasiak nie był gościem naszego koncernu, podczas wyjazdu organizowanego przez PZPN do Mołdawii. Stanowczo zaprzeczamy wszelkim sugestiom w tym temacie – poinformowało na Twitterze biuro prasowe Orlenu.

Okazuje się, że również inni sponsorzy biało-czerwonych nie mają nic wspólnego z tą sprawą. Jak informuje WP Sportowe Fakty m.in. STS zapewnił, że nie zapraszał Stasiaka na mecz z Mołdawią. Takie stanowisko zajęła również „Biedronka”, „Leroy Merlin”, a także „Tymbark”.

Jednak pierwszą reakcją na stanowisko polskiej federacji było oświadczenie Rafała Brzoska, prezesa „InPostu”, który postawił pod znakiem zapytania dalszą współpracę z PZPN.

Sugerowanie przez PZPN, że osoba powiązana z korupcją w piłce czyli Pan Stasiak rzekomo był zaproszony do Mołdawii przez jednego ze sponsorów (gdzie InPost jest jednym z głównych sponsorów) jest skandalicznym nadużyciem! Na meczu od nas byli jedynie pracownicy firmy – zapewnia Brzoska.

Oczekujemy natychmiastowego podania informacji, który ze sponsorów rzekomo zaprosił tę osobę. Po drugie – bardzo poważnie zastanawiamy się nad kontynuowaniem wsparcia polskiej piłki w formule, którą ostatnio obserwujemy. Nie pozwolimy na to by nasz brand był wiżany z korupcją – podkreślił prezes „InPostu”

Źródło: stefczyk.info/na podst.Twitter Autor: MS
Fot. Wikimedia Commons

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij