Strażnicy miejscy z Warszawy uratowali życie 68-latce. Kobieta wyszła w godzinach wieczornych na spacer z psem i została przez kogoś popchnięta. Poszkodowana straciła przytomność i przestała oddychać.
W niedzielę około godziny 20:40 do strażników miejskich, którzy przeprowadzali interwencję przy Parku Kazimierzowskim w Warszawie, podszedł mężczyzna. Zaalarmował on, że nieopodal leży nieprzytomna kobieta, która potrzebuje pomocy. Strażnicy udali się na miejsce, gdzie znaleźli nieoddychającą 68-latkę.
– Natychmiast przystąpiliśmy do resuscytacji i wezwaliśmy pogotowie ratunkowe – opowiada strażnik Paweł Gerwatowski. Jak dodaje, po kilku minutach u poszkodowanej powróciły funkcje życiowe.
– Ułożyliśmy ją w pozycji bocznej bezpiecznej, ale znów straciła przytomność. Powtórzyliśmy resuscytację. Dzięki temu ponownie odzyskała przytomność – przekazał. Przytomna kobieta została zabrana do szpitala.
Strażnicy miejscy usłyszeli od świadków zdarzenia, że 68-latka spacerowała z psem i w pewnym momencie została przez kogoś popchnięta i przewróciła się.
– Sąsiadka, która widziała zajście, poinformowała mieszkającą w pobliżu rodzinę poszkodowanej. To oni nas powiadomili – przekazał jeden ze strażników.