36-letnia kobieta otwarła ogień do wiernych w popularnym teksańskim megakościele. Policja ujawniła, że na jej karabinie była naklejka z napisem „wolna Palestyna”.
Zdarzenie miało miejsce w niedzielę, ok. 14, w pobliżu Houston. Do popularnego megakościoła Lakewood, który należy do słynnego teleewangelisty Joela Osteena, weszła 36-letnia kobieta. Była ubrana w długi płaszcz i plecak, towarzyszył jej 7-letni chłopiec. Później ustalono, że była to Genesse Ivonne Moreno i jej syn.
Moreno wyciągnęła broń, karabin AR-15, i zaczęła strzelać, oddała ok. 30 strzałów. Świadkiem tego był 28-letni policjant po służbie i 38-letni agent Teksańskiej Komisji Napojów Alkoholowych. Obaj odpowiedzieli ogniem, trafiając napastniczkę. Zmarła wkrótce potem.
W strzelaninie jej syn został trafiony w głowę i obecnie walczy o życie, ale na razie nie wiadomo, kto go trafił. Jeden z wiernych został również ranny w nogę, zwolniono go już ze szpitala. Osteen powiedział mediom, że strzelanina miała miejsce w przerwie między mszami, więc w świątyni nie było zbyt wielu osób.
Policja ujawniła, że na jej karabinie była naklejka z napisem „Palestyna”. Niektóre lokalne portale podają, że napis brzmiał „wolna Palestyna”. Ujawniono także, że znaleziono przy niej antysemickie pisma. Policja na razie jednak nie podejrzewa, że jej zbrodnia była motywowana politycznie. Ich zdaniem bardziej prawdopodobnym motywem była rodzinna kłótnia. Moreno miała w swojej rodzinie Żydów, a podczas rozprawy rozwodowej dwa lata temu jej była teściowa, rabinka Walli Carranza, oskarżyła ją i jej matkę, że nie dopuszczają jej byłego męża do dziecka. Lokalny portal KHOU-11 ustalił, że wcześniej Moreno uczęszczała do tego kościoła, a jego pracownicy być może zeznawali na tej rozprawie.
Portal ujawnił też, że Moreno miała długą kartotekę kryminalną, która sięga 2005 roku. Oskarżano ją m.in. o napaści, fałszerstwo, posiadanie narkotyków, kradzież czy posiadanie nielegalnej broni. Policja ujawniła też, że miała problemy psychiczne. Portal ujawnił, że podczas aresztowań przedstawiała się szeregiem aliasów, w tym męskim imieniem Jeffery Escalante, ale nie ma dowodów na to, że była osobą transpłciową. Policja bada obecnie, w jaki sposób weszła w posiadanie broni – jako skazana nie mogła kupić jej legalnie.