Lewicowa aktywistka Debie Hicks nagrała puste sale w jednym z brytyjskich szpitali. Została za to aresztowana przez policję.
Hicks odwiedziła z kamerą szpital w Gloucester w zeszły poniedziałek. Nagrała trwający ok. 8 minut film, na którym widać, że jego sale są praktycznie puste. „Dlatego włożono nas w <lockdown> 3 stopnia?” – słychać jej głos w tle – „To hańba. Widziałam mniej niż 20 osób. Jest kompletnie martwo, w pustym szpitalu z zamkniętymi oddziałami i zgaszonymi światłami. Gdzie są umierający ludzie i gdzie jest zmutowany wirus? Nie widzę dowodów i publika też nie. Przez to obrabowali nas ze świąt”.
https://twitter.com/simondolan/status/1344310977211338756?s=20
Na nagraniu słychać również rozmowy z osobami które zwracały jej uwagę na to, że nie ma na sobie maseczki. Mówiła im, że jest zwolniona z jej noszenia. „Nie powinnaś mnie o to pytać. To nie twoja sprawa” – mówi do jednej z takich osób – „Dwie głupie kobiety pytające mnie dlaczego nie zasłaniam twarzy. Nie mam dziś nastroju na takie g**no”.
Jej nagranie wrzucone do mediów społecznościowych zyskało wielką popularność wśród zwolenników teorii jakoby pandemia nie istniała naprawdę. Tylko na jej Facebooku obejrzało je 158 tysięcy osób zanim zostało usunięte przez moderację.
Władze szpitala od razu zarzuciły jej manipulację. Stwierdzili, że nagrała je w tzw. outpatient area czyli fragmencie szpitala w którym obsługiwani są pacjenci, którzy nie wymagają hospitalizacji – przychodzący na badania okresowe, konsultacje etc. Dodatkowo zrobiła to w tzw. bank holiday czyli dzień wolny od pracy. Przedstawiciele szpitala podkreślili, że jakby odwiedziła z kamerą dowolną inną część szpitala, to zobaczyłaby dużą aktywność i że samych pacjentów chorych na COVID było w momencie jej wizyty ponad 200.
Wkrótce po publikacji nagrania aktywistkę odwiedziło dwóch policjantów. Na wykonanym przez jej męża nagraniu widać, jaj próbują aresztować ją w szlafroku, chociaż policja twierdzi, że pozwoliła się jej ubrać gdy wyłączono już kamerę. Zwolniono ją z aresztu w czwartek, ale do czasu procesu ma zakaz wchodzenia do szpitali i innych budynków należących do służby zdrowia z wyjątkiem sytuacji, w której musi to zrobić z powodów medycznych.
Policja ujawniła, że postawiono jej zarzuty z paragrafu 4A Ustawy o Porządku Publicznym: spowodowania celowego niepokoju, uwagi lub dyskomfortu u ludzi poprzez filmowanie bez zezwolenia.
To nie jest pierwszy raz kiedy Hicks wywołała skandal. W 2017 roku startowała w wyborach samorządowych z ramienia Partii Pracy. Po ataku terrorystycznym w Manchesterze stwierdziła publicznie, że miał miejsce „w idealnym czasie dla Theresy May”. Wywołało to taki skandal, że własna partia musiała ją zawiesić. Po rozpoczęciu pandemii stała się gorącym zwolennikiem walczącego z ograniczeniami ruchu „Freedom Rally” założonego przez Piersa Corbyna, brata byłego szefa Partii Pracy. Regularnie brała udział w protestach antymaseczkowców, podczas jednego z nich została nawet aresztowana za złamanie zasad bezpieczeństwa i oczekuje obecnie na proces.