Jesienne wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. Poszczególne partie coraz częściej ujawniają listy wyborcze z nazwiskami kandydatów ubiegających się o mandaty posła bądź też senatora. Niektóre z nich są zaskakujące, a czasami nawet szokujące dla wyborców. Jedną z nich jest z pewnością kandydatura Marii Nurowskiej do Senatu.
–Kochani! Startuję do Senatu z listy P0-KO ze świadomością, że dokoła mnie wrogi żywioł, ale dam z siebie wszystko, aby wyjść z tego starcia zwycięsko” – poinformowała pisarka o swoim starcie w wyborach, która wspomina o bohaterskich czynach swoich rodziców zapewniając, że sama będzie starała się walczyć o inną Polskę niż teraz.
Kandydatura Marii Nurowskiej jest z pewnością sporą niespodzianką, ale także i sporą kontrowersją, większą nawet od wystawienia Klaudii Jachiry na listach PO-KO do Sejmu. Pisarka znana jest ze swojej sporej niechęci wobec Prawa i Sprawiedliwości z Jarosławem Kaczyńskim na czele. Kobieta dawała temu wyraz w mediach społecznościowych, uderzając w swoich wpisach w rząd, wyborców partii czy też beneficjentów programu “Rodzina 500 plus”, często w niezbyt taktowny sposób. Szczególnie w pamięć zapadł jej post, w którym oświadczyła, iż stworzyła laleczkę voodoo z podobizną Stanisława Piotrowicza, następnie wbijając w nią kilka szpilek.
Wszyscy skupili się na Klaudii Jachirze, a tymczasem propozycję KO przyjęła… Maria Nurowska. pic.twitter.com/1dzmrqBb2V
— Karol Gac (@Karol_Gac) August 24, 2019