Kilkudziesięciu turystów z Polski przebywających na hiszpańskich Balearach, głównie na Majorce, ma problemy z hotelami, które po upadku firmy Thomas Cook zażądały od nich dodatkowej opłaty.
Jak ustaliła PAP, w środę przed południem kilkudziesięciu Polaków próbowało rozwiązać sytuację swojego pobytu w hotelach na archipelagu. Właściciele goszczących ich placówek, głównie na Majorce, zażądali od nich dodatkowej opłaty za nocleg.
“Liczba urlopowiczów z Polski dotkniętych bankructwem firmy Thomas Cook systematycznie maleje. Część z nich w ostatnich godzinach wróciła do kraju liniami lotniczymi Ryanair. Na Majorkę w ramach podróży z współpracującym z Thomas Cook biurem Neckermann Polska nikt wczoraj i dziś nie przyleciał” – przekazało w środę PAP źródło na Balearach.
Tymczasem w środę przed południem konsulat generalny RP w Barcelonie, odpowiedzialny terytorialnie za Baleary, zamieścił na stronie internetowej komunikat dla turystów z wycieczkami wykupionymi w firmie Neckermann Polska, która zapowiedziała ogłoszenie bankructwa, a także w Thomas Cook. Władze placówki dyplomatycznej napisały, że “ciężar organizacji powrotu do Polski spoczywa na urzędach marszałkowskich”. Przypomniały, że Neckermann Polska posiada zabezpieczenie finansowe w postaci dwóch umów gwarancji ubezpieczeniowej, wystawionych przez Allianz Partners.
“Organem, do którego należy się zwrócić w przypadku, gdy podróżny w momencie niewypłacalności (biura podróży – PAP) znajduje się poza granicami kraju, jest Marszałek Województwa Mazowieckiego, który w zależności od sytuacji może pokryć koszty kontynuacji imprezy turystycznej, pokryć koszty powrotu lub podjąć działania związane z organizacją powrotu” – napisał konsulat generalny RP w Barcelonie.
Kierownictwo placówki dyplomatycznej wyjaśniło, że podróżni, którzy “wnieśli wpłaty za imprezę, która nie została lub nie zostanie zrealizowana”, a także została przerwana i nastąpił wcześniejszy powrót do kraju, oraz ci, którzy samodzielnie pokryli koszty powrotu do Polski, powinni zgłaszać się do Allianz Partners.
Po ogłoszeniu w poniedziałek upadłości przez firmę Thomas Cook część właścicieli hoteli w Hiszpanii zażądała od turystów dodatkowych opłat. Największą grupą narodowością dotkniętą bankructwem operatora stanowią Brytyjczycy. Rząd Hiszpanii poinformował we wtorek, że kłopotów doświadczyło około 53 tys. urlopowiczów z Wielkiej Brytanii. Znaczna ich część przebywa na Balearach, głównie na Ibizie i Majorce.
W środę rano kierownictwo spółki Neckermann Polska zapowiedziało, że w najbliższych dniach jej zarząd złoży do Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego Warszawy wniosek o ogłoszenie upadłości.
We wtorek spółka zapowiedziała, że w związku upadkiem firmy Thomas Cook odwołuje zaplanowane na ten dzień wyloty na Majorkę oraz grecką wyspę Zakinthos, a także środowe rejsy do wszystkich turystycznych miejsc. W wydanym komunikacie kierownictwo wyjaśniło, że na 48 godzin wstrzymało możliwość dokonywania rezerwacji na dowolny sezon wakacyjny.