Najnowsze wiadomości z kraju

Kim jest poseł KO, który zagłosował za wyborami korespondencyjnymi?

Ustawa wprowadzająca głosowanie korespondencyjne została przyjęta przez Sejm. Za jej wprowadzeniem opowiedziało się 235 posłów Zjednoczonej Prawicy oraz jeden poseł Koalicji Obywatelskiej – Jerzy Borowczak. Zachowanie polityka wywołało wściekłość wśród jego kolegów.

Akt prawny ponownie trafił do Sejmu po tym, jak Senat go odrzucił. Weto senackie zostało jednak obalone w izbie niższej, gdzie 236 posłów opowiedziało się za przyjęciem ustawy, przeciwko było 213, a od głosu wstrzymało się 11 parlamentarzystów. Głosy “za” oddali wszyscy działacze Zjednoczonej Prawicy oraz Jerzy Borowczak, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Zachowanie polityka zaskoczyło i jednocześnie oburzyło jego partyjnych kolegów, o czym zresztą sam wspomina w rozmowie z Interią, w której odniósł się do całej sprawy i przyznał, że jest na siebie wściekły. Tłumaczył się błędem technicznym i tym, że zasugerował się zachowaniem przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Borysa Budki.

– Mam laptop i komputer, na laptopie (głosowanie) jest parę minut wcześniej. Spojrzałem na duży ekran. I patrzę, że Borys Budka ma rękę “za”. A miał “przeciw” – mówił Borowczak.

Jak podaje portal TVP Info, nie jest to pierwszy przypadek, kiedy pochodzący z Białogardu poseł naraża się swoim kolegom z partii.  W przeszłości zdarzało mu się zachowywać lub głosować przeciwnie do kierunku obranego przez jego ugrupowanie. Przykładem tego jest jego niestawiennictwo podczas słynnego grudniowego głosowania ws. uzupełnienia porządku obrad sejmowych o projekt PiS dotyczący zmian w sądownictwie.

Źródło: Stefczyk.info na podst. TVP Info Autor: JD
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij