W Berlinie ma miejsce manifestacja przeciwników restrykcji koronawirusowych. Policja użyła przeciwko nim armatek wodnych.
Niemieccy politycy prowadzą obecnie debatę o restrykcjach koronawirusowych. Dałaby ona podstawy prawne rządowi do nakładania kolejnych restrykcji na poziomoie federalnym, takich jak zamykanie sklepów czy wymóg noszenia maseczek. Sondaże pokazują, że większość Niemców popiera takie rozwiązanie. Nie brak jednak również jego przeciwników.
W środę przeciwnicy restrykcji zorganzowali w Berlinie kolejny protest. Tysiące osób zebrało się w trakcie debaty w parlamencie wokół barierek odgradzających budynki rządowe. Zostały tam ustawione już wcześniej z obawy o to, że przeciwnicy restrykcji zignorują zakaz zgromadzeń. Inne grupy protestujących zebrały się przy Bramie Brandenburskiej i w kilku innych miejscach.
The Voice of Germany #b1811 pic.twitter.com/SnEImobzzG
— Boris N. Moellers (@BorisNMoellers) November 18, 2020
Takie protesty są w Niemczech zaskakująco częste. Niemieccy politycy i media oskarżają o ich organizację skrajną prawicę. To jednak nieprawda. Przeciwnicy restrykcji są raczej apolityczni. Jak donosi agencja AP w tym proteście ramię w ramię wzięli udział zwolennicy wszystkich opcji politycznych, od skrajnej prawicy po skrajną lewicę. Pojawiło się również wiele rodzin z dziećmi i studentów.
Część protestujących porównywała planowaną ustawę, która najprawdopodobniej bardzo szybko wejdzie w życie, do ustawy z 1933 roku, która dała Hitlerowi możliwość rządzenia bez udziału parlamentu. Oburzyło to ministra spraw zagranicznych Heiko Maasa. „Każdy naturalnie ma prawo do krytyki ustaw, nasza demokracja kwitnie poprzez wymianę opinii” – napisał na Twitterze – „Ale ktokolwiek relatywizuje albo trywializuje Holocaust niczego nie nauczył się z naszej historii”.
Tradycyjnie już dla podobnych protestów większość ich uczestników nie miała na sobie maseczek i nie trzymała bezpiecznego dystansu od siebie. Policja miała ich wezwać do tego, aby zaczęli dochowywać zasad bezpieczeństwa. Kiedy ich nie posłuchano użyli armatek wodnych. Następnie policjanci weszli w tłum, aresztując niektórych uczestników protestu. W odpowiedzi inni obrzucili ich petardami i racami.
Gleich zu Beginn heute etwas mehr Konsequenz: Hier setzt eine Polizistin die Maskenpflicht durch. Zuvor bat sie den Mann mehrfach, eine Maske aufzusetzen, oder ihr ein gültiges Attest zu zeigen. Er war nicht besonders kooperativ. #b1811 pic.twitter.com/h1erILfwWY
— Felix Huesmann (@felixhuesmann) November 18, 2020
https://twitter.com/neukamp_v/status/1329025166215704581?s=20
#BREAKING: Police are now using water cannons against demonstrators who demonstrating against #Merkel's government and its #Corona policy in #Berlin!#Protect2020 #b1811 #germany #Be1811 #b1711 #berlindemo #Demoberlin #Demo #Covid_19 #Covid #COVID19 #coronademo #coronavirus pic.twitter.com/o4CBxHtXgm
— Faruk Firat (@FarukFirat1987) November 18, 2020
Water cannons now in use #b1811 pic.twitter.com/HUhzCUcfZY
— Nina Haase-Trobridge 🇪🇺 (@NinaHaase) November 18, 2020
Policja ogłosiła, że już wręczyła wiele mandatów. Ostrzegli, że jeśli kolejni uczestnicy nie będą stosować się do zasad bezpieczeństwa, to nie będą mieli innego wyjścia niż rozpędzenie demonstracji.