Kierowca autobusu, który zabił nastolatkę w Katowicach, usłyszał wyrok

Sąd wydał wyrok w sprawie kierowcy autobusu, który w Katowicach potrącił 19-letnią dziewczynę. Uznał, że było to zabójstwo.

Zdarzenie miało miejsce 31 lipca 2021 roku, w pobliżu przejścia dla pieszych u zbiegu ulic Mickiewicza i Stawowej, w centrum Katowic. Na amatorskim nagraniu, które trafiło do mediów społecznościowych, widać grupę młodych ludzi, z których część uczestniczyła w bójce na pasie ruchu. Wśród nich była 19-letnia Barbara S., która próbowała rozdzielić walczących.

W pewnym momencie w grupę wjechał miejski autobus. 19-latka wpadła pod koła pojazdu, który ciągnął ją po jezdni przez kilkadziesiąt metrów. Zmarła na miejscu. Pojazd popychał też innego mężczyznę.
Policja oskarżyła jego kierowcę, 33-letniego Łukasza T. o to, że wjechał w nich celowo. Ustalili też, że prowadził pod wpływem środka, który przypominał działaniem alkohol – w trakcie procesu ujawniono, że chodzi o tramadol – silny lek przeciwbólowy z grupy opioidów. Mężczyzna tłumaczył, że był to wypadek, a odjechał z miejsca zdarzenia, bo obawiał się agresywnego zachowania osób na jezdni.

„Życie ludzi nie było dla oskarżonego dobrem nadrzędnym. Zachowanie oskarżonego było niespodziewanym szokiem dla wszystkich, którzy byli na miejscu zbrodni. Nie da się tego w żaden sposób racjonalnie wytłumaczyć czy usprawiedliwić – oceniła sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach. Sąd uznał, że jego wina nie budzi wątpliwości.

Łukasz T. został skazany na 15 lat więzienia za zabójstwo Barbary S., osiem lat więzienia za usiłowanie zabójstwa innych osób i na rok za prowadzenie autobusu pod wpływem środków odurzających. Kara łączna wyniesie w sumie 16 lat. Dodatkowo nie będzie mógł prowadzić pojazdów mechanicznych przez 15 lat, będzie musiał wypłacić nawiązki na rzecz trojga pokrzywdzonych, łącznie 220 tys. zł, a także środki na rzecz funduszu pomocy pokrzywdzonym i pomocy postpenitencjarnej. Wyrok nie jest prawomocny.