Do niecodziennej sytuacji doszło w gminie Daszyna, gdzie do drugiej tury, ze sporą przewagą, wszedł kandydat… siedzący w tymczasowym areszcie. Zbigniewowi W., wójtowi gminy zabrakło jedynie 28 głosów, żeby wybory rozstrzygnąć już w pierwszej turze.
Mieszkańcom nie przeszkadzało to, że wójt jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i grozi mu 12 lat więzienia. W sumie Zbigniew W. jest podejrzany o 92 przestępstwa, w tym o kierowanie działającą na dużą skalę zorganizowaną grupą przestępczą. Według prokuratury łupem przestępców mogło paść nawet kilka milionów złotych z dotacji. Wójt Daszyna oskarżony jest o ponad 80 wyłudzeń dopłat do działalności rolniczej w ramach dopłat bezpośrednich. Prokuratura oskarża go też o podrabianie dokumentów.
Polityk, choć od maja przebywa w areszcie, zdobył 856 głosów, co przekłada się na 48,5% wszystkich głosujących. Do drugiej tury poza urzędującym wójtem dostał się Tadeusz Dymny z KWW Przyjazna i Nowoczesna Gmina, który cieszył się poparciem ok. 27%.
Równie zaskakujący był wynik wyborczy w Łodzi, gdzie kolejny raz wygrała Hanna Zdanowska, która cieszy się poparciem ok. 70% poparciem wśród mieszkańców, choć ciąży na niej prawomocny wyrok.
To już jest szczyt! Siedzący w areszcie Zbigniew W., wójt gminy Daszyna, zdobył 48,5 % głosów. Jest podejrzany o 92 przestępstwa, w tym o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Ludzie, co z Wami???
— Rafał Plichta 🇵🇱 💯 🇵🇱 #TakDlaCPK (@rafalplichta) October 22, 2018